Wstałam z łóżka zaspana. Była 10. Kurde! Mam tylko godzinę. Poderwałam się z łóżka jak oparzona i wykąpałam się. Ubrałam nowo kupioną czarną , rozkloszowaną sukienkę przed kolano i czarne szpilki. Do tego wyptostowałam włosy i zrobiłam lekki make up. To nie było moje codzienne ubranie , ale postanowiłam wyjątkowo się wystroić.
Zostało mi jeszcze 10 minut. Zjadłam kanapkę z serem i wyszłam przed dom. Czekała na mnie biała limuzyna. Nie powiem , zrobiło to na mnie wrażenie. Wyszedł szofer i otworzył mi drzwi. Ostrożnie , żeby nie po za dzierać sukienki.
Usiadłam na białej kanapie. W dzwiach była mini lodówka. Oprócz tego 3 telewizory , radio i telefon. Czułam się jak celebrytka.
Po godzinie byliśmy na miejscu. Wyszłam z samochodu i ujrzałam stado fanek. Zaśmiałam się pod nosem i weszłam przez furtkę. Zapukałam do drzwi i otworzył mi wysoki blondyn ubrany w niebieską , rozpiętą u góry koszulę. Do tego świetnie komponujące się spodnie i buty. Przystojny to on był...
Podał mi rękę i przedstawił się - jakbym nie wiedziała kurna kim jest...
-Maya Barclay. - przedstawiłam się i usiedliśmy do stołu.
CZYTASZ
(No)Fan ||J.B
Fanfiction16 letnia Maya wygrywa w konkursie możliwość spotkania się największym idolem nastolatek - Justinem Bieberem. Problem w tym , że dziewczyna nienawidzi go. Chłopak nie ma pojęcia , iż na spotkanie z nim przyjdzie jego No Fan.