Klaudia siedzi i czyta fanfiction. Wcale nie przeszkadza jej bycie naleśnikiem. W końcu nie przeszkadza jej to w czytaniu. Ale wtedy uznaje, że posiedzi na huśtawce. Wstaje, odwraca się w kierunku drzwi i... Przewraca się przy pierwszej próbie wyjścia z domu. Śmieje się przez chwilę, ale w końcu próbuje wstać. To nie jest takie proste. Naleśnik skutecznie utrudnia poruszanie się i Klaudia leży i nie wstaje. Jednak ma ogromną ochotę się pohuśtać. Leży tak już dłuższą chwilę i nagle wpada na pomysł. Uznaje, że wcale wstawać nie musi. Zaczyna pełznąć niczym robak w stronę drzwi pokoju. Jest w korytarzu, tam łatwiej jej się czołga, a w końcu ląduje na ganku. I tu jest problem-schody. Klaudia z niewielkim trudem drapie się po głowie w zamyśleniu. Nie ma pojęcia jak pokonać schody. Wpada na pomysł. Najprościej w świecie zjeżdża na dół. Jest trochę poobijana, ale w parę chwil doczołguje się do huśtawki. Wchodzi na nią z trudem, w międzyczasie prawie ją przewracając, ale osiąga swój cel. Klaudia huśta się.