Rozdział 2 - Sielanki czas dalszy

33 2 8
                                    

TAK JAKBY CO! Obóz to tylko DODATEK do oryginalnej serii, którą piszę z NightLila (na jej koncie perspektywa Lili, u mnie narrator wszystkowiedzący, jakam ja mądra ^^) No to jadziem z dziadziem! :3

- Dobierzcie się po pokojach, wszystkie są czteroosobowe! -kierownik po chwili wyszedł i zaczął o czymś rozmawiać z naszymi opiekunami (jak zwykle -,-): - Dobrani? - zawołała kierowniczka, która weszła moment później i zobaczyła, że wszyscy stoją w czteroosobowych grupach poza Gośką, Ryśką i "Trójcą Świętą" (dla nowych złożoną z Helena, Bena i Tobyego, którzy znają Gośkę, bo ona zabija, takie streszczenie ;-;): - Ech, czemu zawsze trzeba to układać inaczej... - kobieta niedługo po tym krzykneła: - CZY JEST JAKAŚ GRUPA, KTÓRA CHCE BYĆ W PIĄTKĘ?! - na co nikt nie odpowiedział w obawie przed rozdzieleniem: - Ech... - kobieta była mocno wkurzona. Widać było, że typowy z niej leń (czyt. człowiek): - TYMON, CHODŹ TU NA CHWILĘ! - do kobiety podszedł młody chłopak popijający jakąś białą ciecz ze szklanki ( ͡° ͜ʖ ͡°), najprawdopodobniej mleko XD: - Co jest, mamo? - kolejny maminsynek :D heheszki dnia: - Mają być razem w piątkę w pokoju, wariant dwudziesty, jasne? - dzieciak wylał na głowę matki mleko (UUUUUUUUUUUUUU *O*), a następnie się uśmiechnął: - Robi się, mamusiu - podszedł powoli do Gośki, Ryśki i "Trójcy Świętej", a potem wyciągnął z kieszeni talię kart: - Hej, jestem Tymek, a wy? Podobno będziecie w pokoju pięcioosobowym. Hehe, farciarze z was, chłopaczki, ja jakbym miał okazję być w pokoju z dziewczynami bym tego nie marnował - Tymon zaczął tasować karty w powietrzu i robić z nimi przeróżne sztuczki: - Mam na myśli oczywiście pokazanie im, że nie wszystkie chłopaki to szowinistyczne świnie i zaprzyjaźnienie się z nimi :) - dzieciak porozrzucał karty w powietrzu, ukłonił się i zostawił mocno wkurwioną (za przeproszeniem, tego będzie więcej xd), oblaną mlekiem matkę z dzieciakami wychodząc ze świetlicy: - Mam to zbierać?! TYMON! - dzieciak machnął ręką w drzwiach i parsknął uśmiechnięty: - Masz swój wariant, trochę go ulepszyłem, nie dziękuj - po czym wyszedł.

Ryśka wyglądała na zadowoloną, natomiast Gośka przypominała kidnappniętego bachóra (tak, bachóra :D), który ma wszystkiego dość i chce do domu: - Świetnie, mam nadzieję, ze się dogada... - Gośka klasnęła z wymuszonym uśmiechem: - Super, czyli mam siedzieć w pokoju z chłopakami, świetnie kurwa! - opiekunka to słysząc lekko się speszyła, a gdy próbowała szatynkę uciszyć, ta bąknęła: - Od dupy strony ten obóz, wszystko musiał zepsuć, ten śmieć Mark...

Gdy opiekunowie dali dzieciakom czas przed obiadem na rozpakowanie się wszyscy gadali ze sobą na dworze i się zapoznawali, Ryśka była jedną z tych "wszystkich", podczas gdy Gośce nie chciało się ruszać dupy. Chłopaki siedziały na swoich łóżkach i obserwowały Gośkę niczym nieumiejętni stalkerzy: - Co się tak gapicie? - szatynka strzeliła facepalma: - Hej, Ben! - Karzełek się zerwał i zasalutował: - TAK? - Gośka bąknęła: - Masz ze sobą jakieś gry? - na te słowa Linkopodobne Coś (hehe :3) wyciągnęło z walizki talię kart, szachy, warcaby, master minda i kilka planszówek: - Tylko tyle wziąłem, ale zawsze coś, nie? - Gośka wyłożyła się na swoim łóżku: - No to się będę nudzić pilnując Ryśki każdej nocy... - Helen popatrzył się na Gośkę ze współczuciem: - Nie chcesz spać całe 2 tygodnie? - na co ona odpowiedziała ze znudzeniem i obojętnością: - Innego wyjścia nie mam, inaczej możecie coś jej zrobić, nawet o tym nie wiedzieć.

Około godziny trzeciej wszyscy zostali zwołani na obiad. Gośka szła z Ryśką do restauracji i próbowała ignorować tych dupków z tyłu (ale mimo wszystko trzeba zachować czujność, bo wiecie, oni są z tyłu ( ͡° ͜ʖ ͡°).  Wszyscy usiedli: - Usiądźcie po pokojach, dobrze? - gdy Gośka usiadła z Ryśką na miejscu wszyscy krzywo się na nie patrzyli:

- Podobno to one  siedzą w pokoju z chłopakami... współczuję im.

- Daj spokój, to suki, nic więcej! Ta Ryśka to jest taka passé.

- A ty tylko o modzie, daj spokój.

- A ta Gośka nie lepsza. Jakieś niewyżyte emocjonalnie emo, niby uśmiechnięta, ale z nikim nie gada.

- Może się wstydzi?

- Ta, srydzi -,-

- -,-

Po obiedzie kazano spakować się na plażę nad jezioro. Każdy wziął co chciał, a Gośka po prostu wyciągnęła z walizki czarny płaszczyk: - Po co ci to, przecież to nie zima, Gośka! - Ryśka popatrzyła się zdziwiona, a Toby wrzasnął: - HA, CZYLI JEDNAK BEZ PŁASZCZYKA NIGDZIE SIĘ NIE RUSZYSZ! Naprawdę, a już myslałem, że jesteś bez niego :3 - Gośka walnęła Tobyemu z łokcia, a potem baknęła, aby mu przypomnieć: - Nie znam cię! - Ryśka stałą chwilę z miną "O co cmon" a potem zaczeła ubierać buty: - Dobra, idziemy! :D - "Trójca Święta" i Ryśka wyszli, a Gośka chwilę siedziała i myslała: - Ech, debilizm... - w jednym momencie ogarnęło ją zimno. Poczuła dreszcz, który znała dobrze: - Nie, Obłędzie, nie jestem jak Mark, nie zwariuję - szatynka uśmiechnęła się i wyszła z płaszczem w dłoni, myśląc jedno: "Takie życie :)"

Gdy wszyscy znaleźli się na plaży Gośka rozłożyła dłuuuuuuuuuuugi (:3) płaszczyk jak ręcznik, a potem zaczęła grzebać po jego kieszeniach. Po chwili podszedł do niej Ben: - Twoja koleżanka fajnie wygląda w dwuczęściowym ( ͡° ͜ʖ ͡°) A ty? Nie masz stroju? - na co Gośka odpowiedziała: - Nie lubię strojów kąpielowych, wolę już koszulkę i spodnie niż to... - po chwili milczenia Ben zaczął temat: - Nie idziesz się z nią kąpać? - szatynka się wzdrygnęła, a potem prychnęła: - Nienawidzę wody. Źle się w niej czuję - Ben poszedł do Helena, który coś bazgrolił i palnął: - Ech, ty to jesteś nudna.

Szatynka wyciągnęła z kieszeni ołówek i słuchawki. Słuchając muzyki zaczęła rysować na piasku cienkim ołówkiem. Odkopała coś - kamień. Nie byle jaki kamień - był wymalowany czerwonym markerem: - Grób Emily? - podniosła brew, a potem zaczęła przekopywać praktycznie całą plaże: - Co robisz, kopiesz dół na nowe ofiary?? - Toby, jak zawsze wtrynił się z chamskim uśmiechem: - Nie, szukam kamyków - Toby zrobił poker face'a, a gdy się zorientował, że nie dzieje się nic ciekawego i Gośka na serio szuka kamyków, poszedł do Helena i Bena zobaczyć, co porabiają.

- HEJ GOŚKA - Ryśka rzuciła się na Gośkę, która wpadła twarzą w dół. Zerwała się i wypluła piach - Tfu tfu tfu, co? -,- - Ryśka zobaczyła, że Gośka jest wkurwiona: - Czemu jesteś zła? Odkąd przylazły te chłopaki jesteś cały czas zestresowana. Znasz ich? Może to ja cię wkurzam, ale mówiłaś, że się cieszysz, że ze mną jedziesz! - Gośka burknęła zmieszana: - Bo się cieszę... Chodzi o to, że oni nie powinni tu być, to wszystko, nie wnikaj głębiej, dobrze?- Ryśka się uśmiechnęła: - Pod warunkiem, że będziesz szczęśliwa! :3 - Gośka popatrzyła się obojętnym wzrokiem na Ryśkę, a po chwili rzuciłą w nią słynną "Wątrobą Heliaka", którą wykopała szukając kamieni - BRAKUJE MI TYLKO DOŁKA, GDZIE ONA BYŁA! :DD (dołka powiadasz ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°))

To już koniec, i tak się cieszcie, bo w porównaniu z NightLila, to ja jestem 2fast4um8 :33 Sanik Da fudźhog, PJONA *O* Co do grobu Emily - Dodatek Obóz został przeze mnei zaczęty w złym momencie, bo akurat miałam sen z natchnieniem (no bo kurwa ta plazma w kolorowym pokoju nie była na trzeźwo wymyślana), a tak naprawdę, to na początku miał być dodatek Wycieczka (ach, te zwierzenia). Pewnie dodam go jeszcze i będzie mega beka, bo to wszystko jest już Illuminati Confirmed ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Bye bye, wilczki ( ͡° ͜ʖ ͡°)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 15, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wszystko niczym roleplay... - Obóz (dodatek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz