Część 3

11 4 2
                                    

Był jak zawsze normalny dzień, a właściwie najlepszy dzień w tygodniu. Niedziela. Uff, wreszcie nie ma szkoły i  mogę  mieć spokój.Nagle przypomniałam sobie o Ellao , elfach i przedwczorajszej przygodzie. Jednak jak mogłam do tego świata się dostać? Przerwałam myślenie , bo zadzwonił do mnie telefon.

-Halo ? O,cześć Alex. No , spotkać się , ale gdzie? W parku ? Ok, pa . - odłączyłam się.

                                                                                   *   *   *

Poszłam do parku jednak nie widziałam Alex'a. Obok mnie stał mały stworek , który przypominał liska.


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


-O co tu chodzi?! Gdzie jest Alex, mój chłopak? - pytałam się , ale lis ciągle mówił swoje

- Cześć , ty pewnie jesteś Amelia?  - mówił słodkim głosikiem - nie, nie mów , zgadnę sam - to pewnie ty!

-Czy ty mówisz do mnie? - zapytałam

-Oczywiście ,że do ciebie.- odpowiedział - a teraz chodź ze mną

Doszliśmy do jakiejś dzielnicy niedaleko parku. Lis mówił mi,że tam jest najlepsze przejście do Magicznego Wymiaru.

- A ten MW (magiczny wymiar ) to ... ten świat w którym byłam? Ten z elfami?

-Oczywiście, że tak! A czego ty się spodziewałaś? - mówił do mnie lis - a właśnie, mam na imię Isix,ale mów do mnie Is. - O, już jesteśmy.



Poza ŚwiatemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz