Rozdział 2

103 10 1
                                    


Następnego dnia poszłyśmy zobaczyć miejsce, które wybrałyśmy. Gdy tam szłyśmy ktoś do mnie zadzwonił. Odebrałam i usłyszałam znajomy mi, męski głos.

-Tae? - zapytałam niepewnie

-Wygrałaś pudełko lodów. Brawo - zaśmiał się

-Serio? - oczy mi rozbłysły

-Tak Whitey

-Nie denerwuj mnie nawet kosmito

-No wiesz co? Tak dawno nie rozmawialiśmy a ty już, że cię denerwuje?

-Cóż... tak wyszło

-Mam do ciebie pytanie

-Tak Taehyung?

-Czemu mi nie powiedziałaś, że przyjeżdżasz do Korei, a już tym bardziej, że jesteś w Seoulu?

-Spokojnie Tae. Nie powiadomiłam cię, bo jakiś debil zmienił numer i nie łaska było wysłać SMSa, że ma nowy

-Co to za debil!? Jak ja mu...

-To ty idioto - zrobiłam facepalma

-Aaaa... ZARAZ ŻE CO!?

-Nie dość, że głupi to jeszcze głuchy

-A ja za tobą tęskniłem...

-Oj no drocze się tylko z tobą

-Spotkamy się?

-Hmm... Nie

-Czemu!?

-Zastanów się panie "kocham dzieci"

-Aaa... nadal nie rozumiem co ty do nich masz

-Po prostu ich nie lubię

-Gdzie jesteś?

-Idę zobaczyć mieszkanie

-Jakie mieszkanie?

-Jakieś. Dobra kończę, bo już prawie jesteśmy

-Jesteśmy!? Z kim ty tam jesteś Whitey!?

-Z kimś. Papa

-Whi... - nie dałam mu dokończyć, bo się rozłączyłam. Zapisałam numer aliena po czym zwróciłam się do Unnie - Uprzedziłaś właściciela Unnie?

-Mhm

-Ok

Szłyśmy tak jeszcze chwile w ciszy i Unnie oświadczyła, że dom jest już za rogiem.

-Kojarzę skądś to miejsce - powiedziałam

-Serio?

-Nom

Po chwili stałyśmy przed prawdopodobnie naszym nowym miejscem zamieszkania. Dom był bardzo duży. 

~~~

Drugi rozdział jest xD

Krótki bo krótki, następny będzie prawdopodobnie dłuższy

Zachęcam do komentowania i gwiazdkowania 

(~^3^ )~

Skidsyf

Skidsyf

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz