Rozdział 1 " Suzan "

121 6 2
                                    

Wstalam rano. Jest godzina 9;17
Poszłam do łazienki, umyć się. Odkręciłam wodę żeby następnie była cieplejsza. Weszłam pod prysznic, lałam na siebie zimną, nawet lodowatą wodę, odpowiadało mi to. Nałożyłam na siebie żel z adidasa i wcierałam go w swoją skórę. Spukałam mydliny, następnie zakręciłam wodę i wyszłam z pod prysznica i wytarłam się moim ulubionym ręcznikiem w misie i serca. Położyłam stopy na niebieskim dywaniku,i poszłam do swojego pokoju. Ubrałam czarną sukienkę w żółte tulipany, i ubrałam moje ciepłe puszyste kapcie. Była już jakaś 10 więc zeszłam na dół na śniadanie. Moja mama przywitała mnie szerokim uśmiechem.
- Co dzisiaj jemy na śniadanie ? - zapytałam.
- Zrobiłam dzisiaj kanapki z serem i twoją ulubioną warzywną sałatkę - uśmiechneła się szeroko.
- może być.... - odpowiedziałam
- Co się dzieje ? - moja mama zapytała ze smutną miną. - Martwię się.
- Już jutro nowy rok szkolny, nowi nauczyciele nowe piętro! To już 2 gimnazjum!

^u Anabell w gimnazjum byly 3 piętra i 3 inni nauczyciele, na każdym piętrze jedna klasa gimnazjum^

- Przynajmniej klasa ta sama,nie masz czego się bać, masz dobrę oceny i nie dawno chcialaś wracać znowu do szkoły. -odpowiedziała.

- Ale ja nie chce wracać do tej szkoły! Wziełam kanapki do ręki i pobiegłam do pokoju. Położyłam się na moim wielkim łòżku i rozmysłałam co by było gdyby...
Zadzwoniłam do mojej najlepszej koleżanki Suzan, chociaż jej mogłam zaufać, nie zostawiała mnie w trudnych chwilach, a pozatym była moją najlepszą koleżanką.
- Hej Suz! - krzyknełam do słuchawki- Masz czas teraz ?

- Hej Ana! Dawno nie dzwoniłaś! Teraz akurat pomagam mamie w ogródku,znowu sadzi jakieś kwiaty, ale za pół godziny jak najbardziej.

- Okej - odpowiedziałam. - to czekam! Papa!

- Pa.

Poszłam do mojej mamy do kuchni, przeprosiłam ją za moje zachowanie, a ona to zrozumiała.

Egzorcyzmy Anabell Hillton - NOWE POKOLENIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz