Jedyne co mi po tobie zostało. Temu Ślizgonowi, z którym mogłeś spędzić resztę życia. Coś czego nawet nigdy nie zobaczyłeś, czego nigdy nie miałeś. Jednak mi o tobie przypomina. Jeden mały, czarny kotek przyszedł do mnie, gdy nikogo już nie było, a ja płakałem przy twoim grobie. Jego oczy, zielone jak światło Avady strzelone przez Voldemorta w ciebie, przypominały twoje, które tak pokochałem. Szczęśliwe i pocieszające. Przypomniałeś mi się ty z tą swoją rozbujałą, brunatną grzywą, która żyła własnym życiem. Brakowało mu tylko małych, wciąż połamanych okularów. Choć może to mało, on przypomina mi ciebie. Gdy wracałem to on szedł za mną i całą drogę mi towarzyszył. Być może, w tym małym futrzaku, kryjesz się ty Harry. Jako mój mały, własny opiekun.
Ślizgon zaśmiał się smutno z swoich myśli, siedząc na skórzanym fotelu i głaszcząc kotka, który tylko pomrukiwał z przyjemności.
CZYTASZ
Przypominajka
FanfictionJedyna przypominajka. Może to ty? Jako mój mały, własny opiekun. One Shot Drarry