PAZDAN
Tego dnia mieliśmy mecz, gdy nagle na trybunach zobaczyłem przystojnego łysielca. Był on żółty, łysy (no prawie) i miał brodę czarną jak smoła. Kol mnie kiedyś uczyła rozpoznawać Azjatów i to chyba był chińczyk.
Grałem jak zwykle świetnie, lecz myślami gdzieś błądziłem. To chyba nie przez niego, bo przecież (chyba) nie jestem gejoszem hehe
* * *
Następnego dnia obudziłem się dosyć wcześnie, ponieważ umówiliśmy się z chłopakami na sushi (osobiście się za nim nie przepadam, ale dopóki ja nie płacę, mogę jeść).
Gdy korzystałem z porannej toalety, dostrzegłem coć niepokojacego. A mianowicie... WŁOS!! Spanikowałem, bojąc sie o mój imidż. Poszedłem wiec szybko do fryzjera, aby mi to zgolił, ponieważ inaczej nigdzie się nie pokażę.
Gdy fryzjer golił mi głowę, do salonu wszedł inny klient. Spojrzałem w stronę drzwi, a moim oczą ukazał się wyglądający jak idol mężczyzna, który był wtedy na trybunach (z bliska wygląda jeszcze lepiej (。・ω・。)). Przyszedł on przyciąć swoje ścięte na jeża włosy.
Zostaliśmy wypuszczeni w prawie tym samym czasie więc podszedłem do niego i powiedziałem:
-hehe fajny fryz.
-sorry you're not my style- powiedział i odwrócił się. Nie wiem czemu, ale poczułem dziwne, nieprzyjemne ukłucie w serce.* * *
Dopiero gdy wyruszyłem z moimi ziomkami z drużyny na miasto, przestałem o nim myśleć. Niestety nie na długo... Gdy siedzielismy w chińskiej restauracji czekając na sushi, znowu zjawił się on. Co jest!? Czy on mnie szpieguje, czy co...
W końcu przynieśli nasze zamówienie. Patrząc na tego chłopaka nawet surowa ryba zaczęła mi jakoś bardziej smakowac.
YOU ARE READING
Pazdan X Kris - Łysa Miłość
FanfictionSą z 2 światów... Połączył ich wspólny fryzjer. Czy cos takiego