Prolog

5.6K 30 9
                                    

*Nina*
Dzisiaj pierwszy dzień szkoły i bardzo się stresuje, w końcu to nowa szkoła i nie wiem czego mam się spodziewać. A co jeśli nikt mnie nie polubi? Jak będą się śmiali? Może jedyną osobą, której będę mogła zwierzyć będę ją sama?
- O czym tak myślisz córciu? - Z moich przemyśleń wyrwała mnie mama.
- O niczym ważnym - odpowiedziałam
- Przecież Cię znam, powiedz o czym tak myślałaś? - zapytała
- J...a, czy nie musimy już jechać do szkoły?- szybko zmieniłam temat.
- To już ta godzina, szybko wsiadaj do samochodu.
Po tych słowach ruszyłam do samochodu, przez całą drogę nie zamieniłam z mamą żadnego słowa.
Już jesteśmy- powiedziała mama pokazując budynek, który był moją nową szkołą. Szybko pożegnałam się z mamą i pobiegłam w stronę szkoły, gdy nagle uderzyłam w kogoś. Tym kimś okazała się być bardzo ładna blondynka.
- Przepraszam nie chciałam. Ja po prostu ...- zaczęłam, ale mi przerwała.
- To twój pierwszy dzień, co? Jak masz na imię?- zapytała
- Tak to mój pierwszy dzień, jestem Nina- odpowiedziałam
- A więc Nino, postaram się, aby ten dzień był dla ciebie okropny, a każdy kolejny jeszcze gorszy. Ostrzegam cię, popamiętasz mnie...-nie dokończyła, bo przerwała jej jakaś dziewczyna.
- Ambar, Delfina cię woła. - powiedziała brunetka.
Jeszcze zobaczysz na co mnie stać- powiedziała Ambar i odeszła.
Cześć jestem Luna, a ty jesteś nowa? Jak masz na imię?- powiedziała brunetka.
Była bardzo uśmiechnięta i wesoła.
- Jestem Nina, ta blondynka to twoja przyjaciółka?-powiedziałam trochę zakłopotana.
- Ambar moją przyjaciółką.?- zaczęła się śmiać.
Chciałam coś powiedzieć, ale nagle podszedł do nas jakiś chłopak, patrzył się cały czas na Lunę, więc stwierdziłam, że ich zostawię, powiedziałam tylko pa i się oddaliłam.
*Luna*
Matteo: Witaj kelnereczko.
Luna: Cześć Królu pawiu
M: Z kim rozmawiałaś?
L: Z Niną, ale już poszła.
M: Przeszkodziłem?
L: Tak.
Powiedziałam i się od niego odwróciłam, miałam iść, gdy nagle poczułam, że złapał mnie za nadgarstek i obrócił w swoją stronę. Patrzył mi prosto w oczy!!
M: Gdzie tak pędzisz?
L: Nie Twoja sprawa
M: Masz czas dziś wieczorem?
L: O ile się nie mylę to chodzisz z Ambar.
Mówiąc to szybko odeszłam.
*Matteo*
Luna miała rację chodzę z blondynką, ale to nie dlatego, że ją kocham tylko z powodu popularności. Na razie nie mam zamiaru z nią zrywać, bo przed nami open. poczekam jeszcze te parę dni i z nią zerwę.
*Nina*
Po lekcjach postanowiłam pójść na spacer,kiedy nagle poczułam się bardzo słabo i zemdlałam na środku korytarza, ale coś zdążyło mnie złapać...
------------------------------------------------------
Na razie to tylko prolog, bo wątpię, że ktoś to będzie w ogóle czytać. Jeśli komuś się podoba to niech zostawi komentarz to mnie motywuje do dalszego pisania

Gastina Miłość Niemożliwa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz