*Matteo*
M: Ambar ja...- już miałem powiedzieć jej, że to koniec, ale nagle przyszły jej przyjaciółki. Jakoś nie wierzę, że to był przypadek.
A: Ile można na was czekać?
D i J: Przepraszamy, ale przeprowadzałyśmy wywiad z Tamarą. I jeszcze raz przepraszamy.
A: Dobra przestańcie, nie znoszę jak mówicie równocześnie. Na co czekacie, już nagrywajcie.
Zanim się obejrzałem dziewczyny zaczęły nas nagrywać.
D: Witajcie w stylu i szyku, dzisiaj gościmy najpopularniejszą parę w szkole i rollerze, jeśli nie w całym Buenos Aires.
J: Dzisiaj Matteo chcę powiedzieć coś ważnego Ambar.
A: Matteo co chciałeś mi powiedzieć?
M; Ambar ja muszę z tobą zerwać, przykro mi . Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, wyszedłem z willi.
*Ambar*
Nie mogę w to uwierzyć Matteo zerwał ze mną, jak on mógł, jeszcze będzie mnie przepraszał.
A: Co wy robicie, wyłączcie to! Nie mówcie, że to jest na żywo!
D: już koniec, niestety Ambar ale to było na żywo.
A: Co wy zrobiłyście? Każdy teraz widział jak Matteo ze mną zerwał.
J: już to usuwamy, mam nadzieję że nikt tego nie zobaczył.
A: No usuwaj to szybciej.
J: już
(Następny dzień)
* Nina*
Cały czas pamiętam jego oczy, były takie cudowne. Mam nadzieje, że nie pamięta tego co zrobiłam, mam nadzieję że jeszcze go zobaczę. Była godzina 7.30, więc szybko ubrałam mundurek, zjadłam śniadanie i pobiegłam do samochodu.
*Gaston*
Mam nadzieję, że zobaczę Ninę, tak bardzo tęsknię za jej oczami, w których się zakochałem. Jestem już w szkole, ale jej nie ma.
G: O i jest i Matteo, widziałem styl i szyk. W końcu z nią zerwałes, brawa dla ciebie.
M: Tak, ale przykro mi Ambar.
G: Dlaczego?
M: Bo cała szkoła widziała jak z nią zrywam.
G: Ale teraz możesz iść do Luny patrz stoi tam. Pokazałem mu gdzie stoi jego wybranka, kiedy się tak rozglądałem, zobaczyłem ją, to była Nina. Od razu do niej podszedłem.
*Nina*
Zauważyłam jak idzie w moją stronę, to był ten chłopak, który wczoraj uratował mnie przed upadkiem. Był dokładnie krok przede mną, serce biło mi coraz szybciej.
G: Cześć, jesteś Nina tak?
Skąd zna moje imię?
N: Ta...k - wyjąkałam
G: Nie wstydź się, nic ci nie zrobię. Mówiąc to patrzył mi w oczy, trochę bardziej się odważyłam i delikatnie się uśmiechnęłam .
G: Masz śliczny uśmiech- gdy to powiedział spuściłam oczy na podłogę. Miałam już się odwrócić i iść, ale poczułam jego rękę na moim nadgarstku, szybko się odwróciłam i spojrzałam mu w oczy.
G: Poczekaj chwilę jestem Gaston,wiem że niedawno się wprowadziłaś. Może chcesz żebym cię oprowadził?
*Matteo*
M: Cześć kelnereczko.
L: Co cię tu sprowadza Królu pawiu?
M: Czy pewna kelnereczka chciałaby się ze mną spotkać?
L: Ja...
--------------------------------------------
Witajcie mówiłam, że kolejny rozdział dam dzisiaj, ale nie mówiłam o której😂 Więc żeby wynagrodzić tamtą przerwę, kolejny rozdział jest już dziś. Pamiętajcie o komentarzach i gwiazdkach to one mnie motywują, i jeśli będzie ich 10 to dam kolejny rozdział dzisiaj . Pa i dobranoc
CZYTASZ
Gastina Miłość Niemożliwa
Novela JuvenilWitajcie fani Soy Luny mam nadzieję, że moje opowiadania przypadną Wam do gustu. Jak po tytule można się spodziewać, że te opowiadania będą o Gastinie, pojawiają się też tam wątki o Lutteo