Siedziałaś właśnie w salonie w dormie Block B. Było już bardzo późno, więc zbierałaś się juz do domu. Gdy wyjżałaś za okno to zobaczyłaś, że zaczęło straszenie lać.
- ____ może zostaniesz u nas na noc?- zwrócił sie do ciebie Taeil.
-No nie wiem. Nie chce sprawiać kło...-nagle przerwał mi Kyung.
-To żaden problem... No nie daj się prosić~- ostatecznie sie zgodziłaś. Dziwiło Cię tylko to, dlaczego Zico sie nie odzywał ani słowem od czasu kiedy przyszłaś.
Troszkę cię to smuciło ale postanowiłaś to zignorować. Zdecydowaliście, że ty będziesz spała w pokoju U-Kwona, natomiast ten pójdzie spac do pokoju Kyunga. Szłaś właśnie z łazienki do pokoju i wtedy spotkałaś Zico. Był jakiś smutny.-Coś się stało?- zapytałaś z troska w głosie.- Jesteś jakiś nieobecny...
-Nic mi nie jest- odpowiedział. Unikał jednak kontaktu wzrokowego. Cos bylo na rzeczy i ty się dowiesz co...
-Przecież widzę że jestes przygnębiony. Powiedz o co chodzi.
-Idź sobie do Taeila hyunga... To z przecież jedo tak uwielbiasz...- powiedział z jakby... Wyrzutem? Mocno cię zdziwiła jego odpowiedź.
-C-Co...? O czym ty...-znowu ci przerwano.
-Nie udawaj. Widze, że ci się podoba... A wiesz co jest najgorsze? To że cie lubie... Nawet bardzo. A Nawet bardziej niz powinienem jako przyjaciel...- po powiedzeniu tego spuścił głowę. Twoje oczy były wielkie jak monety (o takie O.O xd).
-Naprawde myślałeś, że podoba mi się Taeil Oppa? Jest kochany i jezt moim przyjacielem... Ale inna osoba mi sie podoba...
-Kto? U-Kwon?- powiedział jeszcze bardziej smutny... Co ty z nim masz...
-TY sebixie!- nie wytrzymałaś już. Jak można być takim... Ughhh...
-J-Ja?- i jeszcze sie dekiel dziwi...
-TAK!- krzyknęłaś i go mocno uściskałaś. Po chwili on złączył wasze usta w delikatnym i coraz mocniejszym pocałunku. Gdy sie od siebie odsunęliście to naraz powiedzieliście:
-Saranghae...
CZYTASZ
Kpopowe One Shoty~
FanfictionNa czas czytania tego zalecone jest włączenie poczucia humoru i wyłączenie mózgu bo się wam nie przyda