Rozdział I

4 1 2
                                    

- Mamo, wychodzę! - krzyknęłam i wyszłam z domu. Wsiadłam na swój skuter i wybrałam kierunek-szkoła.
Ostatni dzień szkoły, dobrze że u nas, nie obowiązuje strój galowy. Jako,że zasady są u mnie inne miałam na sobie czarny  kombinezon i białe trampki. No w sumie trochę galowo.
Kiedy dotarłam na miejsce po jakiś 10 minutach, udałam się na aule i usiadłam obok moich dwóch najlepszych przyjaciółek - Natalki i Emilki.
- Hejka cieszycie się, że ostatni dzień! - zapytałam, chociaż dokładnie znałam odpowiedź.
- Hmm, no w sumie tak, ale to ostatni raz jaki się widzimy. - odpowiedziała Emilka, która niedługo miała się przeprowadzić do Londynu.
- Przynajmniej, my będziemy miały do siebie blisko. A wiesz już co z tym obozem? - zapytała Natalka.
- Tak, jade tam na dwa tygodnie.
- Super.
Chwile po naszej rozmowie zaczęła sie akademia i rozdawanie dyplomów, świadectw.
Oficjalnie od dzisiaj jestem absolwentką gimnazjum. Skończyłam je z wyróżnieniem i ze stypendium sportowym i naukowym, więc kieszonkowe na obóz mam załatwione.
Po pożegnaniu się z moją kochaną klasą i wspaniała wychowawczynia, pojechałam do domu.
Pomyślałam, że skoro mam tak dużo czasu to moge sie spakować na jutro...
Zanim jednak wyciągnełam walizkę, zadzwonił telefon, to była Natalka.
- Nie zgadniesz kto jedzie z toba na obóz???
Kiedy usłyszałam to imie i nazwisko, stanęłam w bezruchu. Nie. Niemożliwe. No to obóz można udać za nieudany...

Tajemnica Starego DworuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz