Rozdział 2

222 26 8
                                    

- Styles? Come on idioto, geek nie ma żadnych znajomych, prawdopodobnie nigdy nie miał nikogo takiego jak ja - Louis uśmiechnął się głupawo.

- Chcesz powiedzieć, że nie spodobał Ci się mój wybór?

- Chce powiedzieć, że masz trzymać te pieniądze w gotowości.

Wziął tacę obiadową i wyrzucił z niej śmieci. Skinął głową w stronę Stanley'a i podszedł do Harry'ego, który kończył właśnie swoją pracę domową z matematyki.

- Oi! Styles!

Harry spojrzał na Louis'a.
- Louis? C-co ty...?

- Mam małe kłopoty z nauką czy mógłbyś mi pomóc? Nie wiem, mógłbyś być moim korepetytorem? - Louis użył czarującego uśmiechu, który zawsze pomagał mu osiągnąć to co chce.

- Uh .... - Harry zawahał się, co jeśli będzie to jakiś żart, w który on próbuje go wciągnąć?

- To znaczy, mogę Ci zapłacić, ale skoro chodzisz do tej szkoły, pieniądze raczej nie są Tobie potrzebne - Louis roześmiał się.

Harry przytaknął. Oczywiście, że były mu potrzebne, ale nie mógł przecież się do tego przyznać.

- Uh, w porządku. Ale tylko dlatego, że mam teraz trochę wolnego czasu.

- Dobrze więc, po szkole u Ciebie? - Louis zapytał z lekkim uśmiechem.

- Nie! - Harry błyskawicznie zaprzeczył, trochę głośniej niż powinien.

Louis spojrzał na niego zdezorientowany z powodu jego nagłego wybuchu.

- Znaczy, uh, nie, mam... bałagan. Moja pokojówka wzięła dwa dni wolnego, więc jest bardzo niechlujnie. Może u Ciebie?

- Okay? Ponieważ jest to blisko nie musisz się martwić o swój samochód. Mieszkam po drugiej stronie ulicy.

Oczy Harry'ego rozszerzyły się na ułamek sekundy. To był najdroższy budynek mieszkalny w Londynie.

- Oh, na którym pietrze?

- Penthouse. Jest bardzo fajny, ale w moim rodzinny mieście Doncaster, dom, w którym żyje moja mama i siostry jest niesamowity.

Harry słuchał uważnie każdego słowa, które wydobywało się z cienkich, malinowych usta Louisa.
- Masz siostrę?

Już było za późno, by odwołał swoje słowa. On nie mówił zbyt wiele o swojej rodzinie... Nie chciał sprawiać wrażenia, że istnieje ktokolwiek na komu mu zależy. Jego siostry były jego małymi sekretami...

- Cztery. Mam cztery, przyrodnie siostry,

- Nigdy wcześniej tego o tobie nie słyszałem, może nie mam znajomych, ale zawsze słyszę, gdy kogoś... Lubisz...

Louis zachichotał.
- Nikt oprócz Ciebie nie wie, ale, utrzymasz to w tajemnicy?

- Oczywiście, komu bym mógł powiedzieć?

- Nie wiem, na przykład twojemu przyjacielowi.

Harry zesztywniał.
- Nie mam żadnych przyjaciół - powiedział chłodniej niż zamierzał. Nagle rozległ się dźwięk dzwonka i Harry szybko zebrał swoje rzeczy.

- Do zobaczenia później - Harry wstał i wyszedł zostawiajac siedzącego tam Louis'a

***

Louis czuł się lekkomyślnie. Odkąd Harry powiedział mu, że nie ma przyjaciół, Louis czuł się naprawdę gównianie.

Był aktualnie oparty o drzewo wpatrujac się w swój telefon. Czekał na Harry'ego wyjdzie ze szkoły.

**

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 12, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Under the Cover - Larry Stylinson AU | Polish translationOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz