Obudził mnie promień rażącego słońca, padający na moją twarz. Byłam cała obolała, jakbym spędziła noc, leżąc na czymś wrzynającym się w każdy centymetr mojej skóry. Z trudem podniosłam się na łokcie i rozejrzałam dookoła. To co zobaczyłam sprawiło, że sen oraz ból szybko przeszły w niepamięć. Przerażona przestałam na chwilę oddychać. Moje ciało leżało we wielkiej plamie krwi. Ledwo łapiąc powietrze, podniosłam ręce by poprawić opadające na twarz włosy. Szybko jednak pożałowałam tego pomysłu. Czerwona cieć spływająca po palcach wywołała we mnie histerię. Próbowałam w jakiś sposób się jej pozbyć. Jednak przez chaotyczne ruchy jeszcze bardziej ją roztarłam, tworząc krwiste plamy sięgające aż do łokci.
Co się ze mną stało? Próbowałam odpowiedzieć sobie na to pytanie, lecz nie potrafiłam. Nie pamiętałam nic co miało miejsce poprzedniej nocy. Wysiliłam się, starając przywołać wydarzenia z ostatnich godzin. Przez panikę ciężko było mi myśleć, lecz w końcu przypomniałam sobie zeszły wieczór. Moim ostatnim wspomnieniem było to, jak podczas powrotu do domu zaczęło mi się kręcić w głowie. Bałam się, że upadnę, więc zatrzymałam się, oparłam czoło o chłodny mur i przymknęłam oczy. Od tego czasu pustka.
Czyja to krew? Kolejne pytanie bez odpowiedzi. Zaczęłam się oglądać, aby mieć pewność, że nie należy ona do mnie. Może przez nadmiar emocji nie czułam bólu. Jednak nie znalazłam żadnej rany na swoim ciele. Nie byłam pewna co o tym myśleć-cieszyć się, że nic mi nie jest?Jeśli nie jest moja, oznacza to, że kogoś skrzywdziłam? Może usiłowałam komuś pomóc? Miliony pytań kłębiło mi się w głowie, ale na żadne nie byłam w stanie odpowiedzieć.
Powoli wstałam i poczułam, że świat wokół mnie wiruje. Szybko podtrzymałam się białej ściany, zostawiając na niej krwisty ślad. Wciąż opierając się o murek rozejrzałam się dookoła. Byłam w czyimś domu, ale nie miałam pojęcia kogo. W pokoju stało duże dębowe biurko i tego samego koloru łóżko, pościelone śnieżnobiałą pościelą. Wszystko w pomieszczeniu było idealnie czyste i jasne, jedynie ja i ogromna plama krwi psułyśmy ten porządek. Podeszłam do mebli, lecz nie znalazłam tam niczego, co pomogłoby mi zidentyfikować właściciela. Chcąc poszukać jakiś informacji w innych pomieszczeniach, wyszłam na korytarz. Już po kilku krokach doznałam szoku i chciałam zmienić swoją wcześniejszą decyzję. To, co tam zobaczyłam, nie śniło mi się nawet w najgorszych koszmarach. Emocje wreszcie wzięły górę i po policzkach spłynęły mi łzy, a żołądek odmówił posłuszeństwa.
______________________________________________
Jest pierwszy rozdział! :) Troszkę krótki, ale jeszcze się rozkręcę. Jeśli macie jakieś zastrzeżenia lub rady, to piszcie.
CZYTASZ
Krew na rękach
Mystery / ThrillerVictoria ma siedemnaście lat, przyjaciół i w pełni normalne życie. Do czasu, gdy pewnego ranka budzi się cała we krwi nie pamiętając poprzedniej nocy. Jej życie legnie w gruzach. Nie wiedząc co mogło się stać, dziewczyna zaczyna szukać odpowiedzi. G...