Powłócząc lekko nogami, Bokuto przemierzał jedną z ruchliwych ulic Tokio. Nic już nie chciał. Na nic nie miał ochoty. Nie po tym. Przegrał mecz, mimo że mogli go wygrać. Przecież od lat się do niego przygotowywali. A jednak, coś poszło nie tak. Kadra Japonii to już nie byle licealna drużyna. Jako dwudziestodwuletni gracz, dobrze o tym wiedział. Nie urodził się przecież wczoraj. Zacisnął boleśnie usta, zdejmując z nadgarstka mulinową bransoletkę i upuścił ją gdzieś w wielki tłum ludzi, nie chcąc mieć przy sobie już nic związanego z nią. Dziewczyną, którą kochał bardziej, niż kogokolwiek innego i wydawałoby się, że z wzajemnością. Srebrnowłosy wiedział, że gdyby tam został, w końcu by jej wybaczył. Tak silne było jego uczucie. Z drugiej strony chciał się teraz pochlastać za tę miękkość i słabość. Złość wymieszana z uczuciem nieznośnej pustki. Kląc na siebie samego, odwrócił się jeszcze na chwilę, łudząc się, że wypatrzy kolorowy kawałek muliny. W końcu jednak potrząsnął głową i ruszył dalej, z rękoma w kieszeniach oraz spuszczoną głową. Skręcił w jedną z bocznych uliczek, a potem kolejną i następną. Wkrótce znalazł się przed klatką schodową. Otworzył zepsute drzwi ze zbitą szybą i ignorując wzrok dwóch mężczyzn nie pierwszej świeżości, minął ich na schodach, a po wdrapaniu się na drugie piętro stanął przed drzwiami o numerze piętnaście. Z chwilowym zawahaniem uniósł rękę i cicho zapukał. Nie słysząc żadnej reakcji mieszkańca, kroków czy głosu, uderzył w drewno głośniej i pewniej. Odpowiedział mu męski zbolały jęk, a moment później przed srebrnowłosym stanął zgarbiony brunet w dresowych spodniach i koszulce.
- Bokuto? - Tetsurou wyprostował się, zdziwiony niezapowiedzianą wizytą chłopaka.
- Tia... Cześć, Kuroo. - Koutarou spojrzał w bok i słabo się uśmiechnął. - Mogę wejść?
--------------------------
Tadaaam! Obiecałam książkę, gdy wybije mi 50 obserwujących, więc oto i ona! Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu ^^
Jeszcze jedna informacja - niedługo usunę z wattpada "Wyzwanie". To moje pierwsze opowiadanie, a jego poziom znacznie odbiega od moich pozostałych prac. Jeśli komuś się spodobało, to informuję, że po skończeniu KageHiny napiszę je od nowa, już dużo lepiej ^^
CZYTASZ
Something's gone wrong || Kuroo x Bokuto
FanfictionCoś poszło źle. Coś definitywnie jest nie tak. Najpierw przegrał mecz, później zdradziła go dziewczyna, a potem? Eh, lepiej nie pytać...