The Most Beautiful Moment In Life(?) [wolno pisane]

x I'm always coming back to you x

Przebudził się gwałtownie ze snu, wyrwany przez irytujący sygnał alarmu z telefonu. Jego zaspane oczy momentalnie zostały oślepione przez blask słońca.

Nie lubił opuszczać rolet. Ciężko przez nie było wtedy cokolwiek dostrzec, w szczególności księżyc czy gwiazdy, a nastolatek wręcz ubóstwiał obserwować nocne krajobrazy tuż przed zaśnięciem.

Wyimaginowany świat, który wyśnił sobie kilka miesięcy temu trwał niemal nieprzerwanie. Zdarzały się i takie dni, w których nie miewał żadnych snów, a jeśli już je miał to były one zazwyczaj wskroś przesiąknięte nim.

Min Yoongi.

To on zaprzątał jego każdą myśl, nawet tę najmniejszą i najbardziej głupią. Wspomnienie jego osoby dryfowało samotnie niczym tratwa po bezkresnym oceanie, jakim zdawał się być umysł Kooka. Nie mógł sie uwolnić, zaprzestał już nawet jakichkolwiek prób.
To zadanie było najzwyczajniej w świecie awykonalne, nic więcej.
Yoongi rozgościł się w głowie Jeona na dobre i ani śniło mu się z niej wychodzić. Został stałym bywalcem.
Osiemnastolatkowi nigdy nie przyszłoby do głowy, że w tak nędznym żywocie jaki wiódł przyjdzie mu zmierzyć się z osobą, która zawróci mu doszczętnie w głowie w taki sposób, w jaki uczynił to Min. Nawet jeśli sam nie dopuszczał tego rozumowania do siebie - taka była kolej rzeczy. Chłopak poznany dzięki portalowi społecznościowemu przez zupełny przypadek, a dla którego stracił zdrowy rozsądek, punkt widzenia i światopogląd.

Choć w sumie nie ma czegoś takiego jak przypadek. Cóż to bowiem jest przypadek? To tylko usprawiedliwienie tego, czego nie jesteśmy w stanie zrozumieć.

◇◇◇
Nie mam pojęcia, kiedy pojawi się kolejny rozdział, gdyż mój tablet oszalał i postanowił usunąć wszystko co napisałam do tej pory, także zaczynam pisanie tego opowiadania totalnie od zera. Postaram się coś dodać najszybciej jak to będzie możliwe i będzie to o wiele dłuższe, a tymczasem enjoy x