"Oczami Camerona"
Kiedy dziewczyna odchodzi czuję pustkę, cholera chyba mniej by bolało gdyby po prostu dała mi w pysk, każdy może mieć swoje zdanie, ale ból fizyczny nie może równać się z bólem psychicznym. Wzrokiem podążam za nią do momentu, kiedy dziewczyna siada na ławce, a chwilę później dosiada się do niej jakiś laluś, chyba skądś go kojarzę.. Nie podoba mi się ten koleś wygląda na dupka, nie udawaj dobrego sam nim jesteś, podpowiada moja świadomość..
Już wiem skąd go kojarzę to kapitan drużyny, do której teraz po części należę, dziś mają mnie sprawdzić, już widzę ich opadające na ziemię szczęki z wrażenia..Nagle ten nie wiem jak mu na imię bierze dziewczynę w swoje objęcia i przenosi ją na swoje kolana, ona nie protestuje, nie wierzę w to co widzę. Moje zwiady przerywa ryk silnika, odwracam głowę w lewo i widzę uśmiechniętego od ucha do ucha Jacka na mojej maszynie, chwilę później jest już obok mnie, gasi silnik, schodzi z motocykla i siada obok mnie na ławce.
-Stary sorka, że pytam, ale co to za laluś obmacuje twoją siostrę - mówię wskazując palcem na tą obrzydliwą scenę, aż zbiera mi się na wymioty.
Muszę przyznać, że dziewczyna strasznie się zmieniła, ale nie chodzi mi tu tylko o jej zajebistą sylwetkę, ale też o jej chamski charakterek, rok temu była inna, taka delikatna, naiwna i nieśmiała, a teraz chamska, wyszczekana. Muszę przyznać, że zmieniła się na lepsze, chyba zaczynam żałować tego co jej kiedyś zrobiłem, ale cóż było minęło taka moja natura, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, jest niezła, ale to tylko kolejna łatwa laska. Ulegnie mi tak szybko jak każda inna z tej szkoły, której na mój widok cieknie ślina, jak można tego nie wykorzystać, trzeba być idiotą..
-Co za gnój - warczy brunet przez zaciśnięte zęby, - Czekaj jak mu tam, chyba Luck..
-Nie podoba mi się ten gość - rzucam prosto z mostu, zresztą jak zawsze..
-Mi tym bardziej, mówiłem jej, żeby go olała, ale ona zawsze go broni i mówi jaki to on jest czuły i kochany, daj spokój - prycha zły parząc w ich stronę, nie powiem polubiłem tego gościa..
Robię to samo widzę, że odkleili się już od siebie, teraz ten koleś ciągnie ją w stronę boiska, po chwili są już na nim, stają na przeciwko siebie,brunet trzyma piłkę. Dziewczyna próbuję odebrać piłkę brunetowi, jednak ten zaczyna się z nią kiwać, ta natomiast zaczyna się śmiać, po chwili po prostu najzwyczajniej w świecie kopie go w piszczel. Ten łapie się za bolące miejsce, a dziewczyna wykorzystuje okazję i zabiera mu piłkę, uradowana biegnie do jego bramki i kopie gola. Po chwili wraca wraz z piłką do chłopaka, ten zaczyna się głośno śmiać łapię ją w tali i przyciąga do siebie, ta natomiast wymyka mu się i pokazuje mu język śmiejąc się jak małe, słodkie dziecko..
-Ej stary, ziemia do Dallasa - rzuca Jack machając mi przed oczami.
-Oj zamyśliłem się, co jest?..
-Wybieramy się dziś z Jordanem na imprezkę idziesz z nami?.
-Hmm, nie mam żadnych planów, więc dla mnie okey..
-To zajebiście, tylko jak będziemy wracać zgarniemy Lolę z siłki, nie masz nic przeciwko - Pyta szybko, a ja otwieram buzię ze zdziwienia, która teraz musi wyglądać jak wielka litera "O"..
Ćwiczy to stąd ta zajebista sylwetka, mówi moja podświadomość.
-Nie ma problemu - mówię, po czym słyszę dzwonek na lekcję, w zasadzie to mam WF, więc nie narzekam, będę mógł popatrzeć się na kilka tyłeczków, a szczególnie na jeden..
CZYTASZ
Cholerny Narcyz
Teen FictionLola to piękna siedemnastolatka o długich brązowych włosach,ale czy zawsze tak było,czy zawsze była piękna?..Nie. Wszystko zmieniło się kiedy do klasy Loli dołączył nieznajomy o imieniu Cameron,w którym dziewczyna była szaleńczo zakochana jednak on...