# ROZDZIAŁ 2 #

263 11 1
                                    


Dzisiaj wstałam o moich normalnych porach, czyli o 11:25.

-To już dziś - Krzyknęłam sama do siebie. Nikt nie słyszał, bo byłam sama w domu.

-Miała się dziś z nim spotkać, ale nie wiem gdzie i kiedy - Napisze do niego!

-Cześć! Co do naszego spotkania to się nie umówiliśmy gdzie i o której?? Odpisz!!

Nie musiałam wcale długo czekać odpisał po 30 sekundach.

-Hejka bądź o 15:00 w Ogrodzie Saskim koło fontanny. Do zobaczenia:)

-Okej będę czekać- Odpisałam mu.

Złapałam się za głowe. Wcale nie wiedziałam w co się ubrać:( Przeszukałam całą szafe i ubrałam się w czarne rurki z dziurami, biały t-shirt oraz białe converse.

włosy zostawiłam rozpuszczone na bok. Zrobiłam lekki makijaż.

O godzinie 14:30 wyszłam z domu, bo za 5 minut miałam autobus.

Wybiła godzina 15:00, a jego nie ma. Może po prostu robił sobie ze mnie żarty.Nie to nie możliwe to nie w stylu Artura. Siedziałam tak chyba juz 10 minut. Nagle ktoś zakrył mi oczy, wiedziałam kto to.

- Artur?? - Zapytałam szczęśliwa

-Tak księżniczko!! - Powiedział i zdjął ręce z moich oczu.

-Wow!! - Powiedziałam na jego widok

-Co?? - Zapytał z zaciekawieniem.

-Nic po prostu Cię w końcu poznałam - Powiedziałam z bananem na buzi. Musiało wyglądać to komicznie!!

-A czemu się spóźniłeś - Zrobiłam minę fochniętej, ale tak naprawde nie byłam.

-Bo mi autobus uciekł i tutaj do ciebie biegłem - To było takie słodkie jak tak powiedział.

Odrazu gdy to usłyszałam szybko wstałam z ławki i go mocno przytuliłam, a on odwzajemnił uścisk.

-Więc co robimy - Zapytał zagubiony.

-A poszedł byś ze mną do plazy?? - Zapytałam nie pewnie.

-No pewnie, że pójdę! A co chcesz kupić księżniczko?? - Zapytał się śmiejąc!!

- Buty książe mój!! - Odpowiedziałam również się śmiejąc!!

Szliśmy chyba nie całe 5 minut. Całą drogę się śmiejąc.

-Już jesteśmy!! - powiedziałam patrząc na niego.

- To gdzie najpierw idziemy?? - Zapytał zaciekawiony.

-Do sizzera! - Odpowiedziałam bez namysłu.

-Okej - Tez powiedział bez namysłu.

Szukałam chyba z pół godziny odpowiednich butów i kupiłam superstary, które oczywiście wybrał nie kto inny ja mój książe!

-Musze ci coś powiedzieć - powiedział.

-Tak - Nie wiedziałam o co mu chodzi.

-Bo ja ciebie okłamałem! - powiedział ze smutną miną.

-Czemu?? - Zapytałam nie wiedząc co się dzieje.

-Bo ja mieszkam w Lublinie od wczoraj.

-To super! - Odpowiedziałam z uśmiechem!

- I będę chodził z tobą do gimnazjum. - Mówiąc zrobił dziwną mine!

- To będziemy mogli się idywać książe! - Mówiąc mocną go przytuliłam.

-Myślałem że będziesz zła że ci tego odrazu nie powiedziałem. - Powiedział nie pewnie.

-Dobrze że wogóle powiedziałeś książe mój. - Powiedziałam z bananem na buzi!

-Muszę iść autobus jedzie. Zdzwonimy się. - Mówiąc to przytuliłam się do niego, a on dał mi całusa w policzek.

-Do zobaczenia - Krzykną głośno gdy wsiadałam do autobustu.A ja mu przesłałam buziaki!!



I mamy drugi rozdział. Napiście czy wam się podobało!!


TO NIE TYLKO IDOL TO TEŻ PRZYJACIEL #ARTUR SIKORSKI#Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz