Rozdział 10

444 17 3
                                    

Lucasa od razu wypuścili ze szpitala, gdyż nic poważnego mu się nie stało.

-Tak myślałem, że cię tu znajdę.-Powiedział Lucas, podchodząc do ogniska i siadając na ławce.

-Jak się czujesz?-Zapytała.

-Wszystko jest już w porządku.

-Wiesz muszę ci coś powiedzieć.-Powiedziała Maya wstała i zaczęła krążyć wokół ogniska.

-Pamiętasz jak dziewięć lat temu powiedziałam, że znam sekret Riley? Pamiętasz jak ona i Farkle zmienili osobowość a ja przebrałam się za Riley? Wtedy dzięki mojej mamie dowiedziałam się, że udając jakąś osobę możemy dowiedzieć się coś o nim. A w wieczór panieński Riley mi coś powiedziała. Znaczy była pijana, ale po pijanemu mówimy to czego nie mamy odwagi powiedzieć na trzeźwo.Ja nie mogę przestać o tym myśleć.

-Maya! Nie przejmuj się tym. To i tak ciebie na pewno nie dotyczy.-Powiedział Lucas wstając i podchodząc do Mayi.

-No i co, że mnie nie dotyczy! Ale dotyczy to osób, które kocham!-Wykrzyczała Maya, a Lucas nie mógł zrobić nic innego jak tylko położył ręce na jej policzkach i powiedział: 

-Dziewięć lat temu dokładnie w tym miejscu byłem tchórzem. Zabrakło mi odwagi, ale teraz..-Powiedział Lucas i pocałował Mayę.

-Maya po pocałunku bez słowa odwróciła się i ruszyła w kierunku domu.

-Maya czekaj!Zawołał Lucas a ta odwróciła się.

-To był nasz ostatni pocałunek, więcej już nie będę mógł tego zrobić.-Po tych słowach Maya ruszyła w kierunku domu.Wiedziała, że nie może się zbliżać już więcej do Lucas. Chociaż wie, że Riley go nie kocha to i tak nie może jej tego zrobić.

~~Rano już tylko Maya i Lucas spakowali się i pożegnali chociaż zobaczą się niebawem wszyscy na ślubie. Pojechali na lotnisko i polecieli do domu...

----------------------------------------------------------------------------------------------------

Już 10 rozdział za nami. 





Maya Hart ArtystkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz