Wszyscy przyjechali na salę gdzie odbył się pierwsze taniec i wszystko było spokojnie i dobrze. Obok Mayi było jedno wolne miejsce więc w końcu zobaczyła czyje imię i nazwisko jest napisane na winietce. A tam było Joshua Matthews. Maya się zdziwiła ale pomyślała, że nawet dobrze że go nie ma. Po obiedzie rozpoczęły się już tańce.
-Maya jak ja się cieszę, że jednak przyjechałaś.-Mówił Farkle tańcząc z Mayą.
-Ja też się cieszę, że mogę cię zobaczyć.
Teraz trwały tańce, w których co piosenkę trzeba było zmieniać partnerkę/partnera i to się działo szybko i nie było dużego wyboru. Po prostu kto był najbliżej.
-Maya!
-Lucas.
-Co tam u ciebie?
-A wszystko dobrze.
-Maya tak długo się nie widzieliśmy.
-No już trochę czasu minęło.
-Masz kogoś? Bo widzę, że przyjechałaś sama.-To pytanie Lucasa zaskoczyło Mayę.
-Nie nie mam nikogo. Nie mam czasu na związki. Na razie muszę zająć się swoją karierą.-Przez cały taniec Maya rozmawiała z Lucasem. Po tańcu szła w kierunku swojego stolika, ale na kogoś wpadła.
-Maya?
-Josh?
-Cześć.-Powiedział a potem ją przytulił.
-Co ty tu robisz?
-No przyjechałam na ślub Farkla.
-Chodź.-Powiedział Josh złapał ją za rękę i pociągną na parkiet.
-Chyba się jakoś spóźniłeś.
-No wiem. Byłem na spotkaniu biznesowym.
-Biznesmen? Tego się nie spodziewałam.
-Biznesmen, ale podróżnik.A ty artystka tego się bardzo spodziewałem.-Powiedział Josh i się zaśmiał.
-A gdzie masz swojego chłopaka?
-Nie mam. Dziś każdy o to pyta.
-Ja tam się nie dziwię, że się pytają.
-Lepiej powiedz gdzie twoja dziewczyna?
-Nie ma. Ja jestem wolnym duchem.
-Ale wiesz, że długa gra nadal trwa.-Powiedział i uśmiechnęła się uwodzicielsko do Josha.A ten też tylko się uśmiechnął.
Na weselu grali teraz tylko szybkie kawałki. Wszyscy goście śpiewali i dobrze się bawili. Maya już chyba zatańczyła z każdym, gdyż ona jest tam jedną z najładniejszych pań.
Gdy była przerwa wszyscy poszli do swoich stolików.
-Maya nadal go nosisz!
-Ty też! Ja nigdy nie mogłabym go zdjąć. On zawsze będzie na mojej dłoni. Przecież jest symbolem naszej przyjaźni.
-Uwielbiam cię! Powiedziała Riley i przytuliła.
-Riley widzę, że masz jeszcze jeden.
-Tak. Dostałam go od Lucasa! Jesteśmy zaręczeni!-Powiedziała Riley z ekscytacją.
-O. To gratulację. -Powiedziała Maya.
-Maya jeśli już tutaj jesteś mam do ciebie ważne pytanie.Czy zostaniesz moją świadkową?
-Oczywiście.-Powiedziała Maya ze sztucznym uśmiechem. Nie zadowalało to jej, ale chciała to zrobić dla swojej przyjaciółki.
-Maya zapraszam do tańca.-Powiedział do niej Josh.
-Oczywiście.Idę. -Powiedziała Maya i poszła, nie chciała myśleć o tym ich ślubie. Chciała się cieszyć ślubem Farkla i Smackle.
------------------------------------------------------------------------------
Mamy 2 rozdział. Jak się podoba?
CZYTASZ
Maya Hart Artystka
Genç KurguMaya Hart po ukończeniu liceum dostaje wielką szansę by rozwinąć skrzydła i wyjeżdża. Po 7 latach wraca na ślub swojego przyjaciela. Jak potoczą się jej losy przekonacie się w tej historii Maya Hart Artystka.