One-Shot

734 57 11
                                    


Była piękna pogoda jak na klimat północnych krain. Świeciło słońce, nie było aż tak zimno jak to zwykle bywa, i co najważniejsze nie było zamieci jak parę dni temu. Chodź śnieg dalej leżał na ziemi. W końcu nie tak łatwo jest się pozbyć śniegu w jeden, cieplejszy dzień i to jeszcze z tamtych regionów. Zapowiadał się piękny i przyjemny dzień. Fioletowooki chłopak, nie za wysoki, z budowy nie wydawał się być silny, chodź to tylko mylne złudzenie. Siedział na kanapie naprzeciw kominka, gdzie palił się ogień który przyjemnie ogrzewał jego twarz. Miał założone słuchawki i z uśmiechem, lekko kołysząc głową na boki słuchał głośno muzyki. Nucąc co nieraz kawałek piosenki, wpatrywał się w tańczące, pomarańczowo-żółte płomienie.

-Tino.-rozległ się za drzwiami do salonu niski, męski głos.-Obiecaliśmy Peterowi, że pójdziemy z nim na sanki.-mężczyzna podszedł do kanapy od tyłu.-Tino?-położył delikatnie rękę na jego ramieniu. Chłopak lekko się przestraszył i nerwowo odwrócił głowę. Gdy zobaczył mężczyznę szczerze się do niego uśmiechnął.

 -Oh, Berwald...-zdjął słuchawki, z których słychać było dokładnie głośną, death metalową muzykę. Niebieskooki nie krył swojego zdziwienia. Nie spodziewał się, że Tino mógłby słuchać takiej muzyki. Znaczy się spodziewał, w końcu "pracuje" jako Święty Mikołaj co samo w sobie jest dość zdumiewające, ale nie death metalu.-... coś się stało?- mężczyzna chwilę stał nic nie mówiąc, próbując zrozumieć to co właśnie usłyszał. Wreszcie otrząsnął się i spojrzał na chłopaka.

-Mieliśmy iść z Peterem na sanki.-oznajmił.

-Ah, no tak. Przepraszam, zamyśliłem się i zapomniałem o tym. Już idziemy.-wyłączył odtwarzacz i odłożył go na kanapę.-Już się zbieram i idziemy.-wstał i ruszył w stronę drzwi.-Peter! Szykuj się idziemy na na sanki!- krzyknął znikając za wyjściem z salonu. Berwald stał chwilę patrząc na odtwarzacz, który leżał bezwładnie na sofie nikomu nie zawadzając. Nikomu prócz Berwaldowi, który ciągle nie mógł uwierzyć, że jego mały, uroczy Tino może słuchać takiej muzyki. -Berwald, bo Cię zostawimy.-za śmiał się chłopak stając w progu.

 -Już idę.-powiedział po chwili mężczyzna. Podszedł do chłopak, pocałował go w czoło i poszedł ubrać buty i kurtkę.


Pierwszy raz pisałam opowiadanie z paringu z anime XD Mam nadzieję, że się spodoba. Przepraszam za wszelki błędy, opowiadanie było pisane na telefonie i to na życzenie mojej koleżanki. Piszcie w komentarzu co sądzicie i jeśli zauważyliście jakiś błąd ;D


SuFin (one-shot)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz