- Lepiej?
Candance podniosła wzrok i wbiła go w swoją mamę. Nienawidziła, kiedy rodzice zaczynali rozmowy o tym. Wystarczająco krępujący dla niej był sam fakt, że coś takiego w ogóle istniało i ingerowało w jej życie. Czuła się lepiej, kiedy każdy udawał, że wszystko jest z Candance w porządku.
Skinęła więc tylko głową, by nie wdawać się w kłótnie i wróciła do jedzenia makaronu.
Rodzice wymienili zaniepokojone spojrzenia, ale nic nie powiedzieli.
- Jesteś pewna, że chcesz wracać do Hogwartu? - odezwał się po chwili ciszy ojciec. - Z twoją... chorobą jest coraz gorzej, no i jeszcze te pogłoski o wracającym Sam - Wiesz - Kim...
Candance odłożyła z hukiem widelec na stół.
- Rozmawialiśmy o tym - szepnęła. - Nie opuszczam Hogwartu
- Candance, twoja... choroba coraz bardziej cię wykańcza - powiedziała matka. - Musisz oszczędza...
- Oboje dobrze wiecie, że to nie jest choroba - przerwała dziewczyna.
- Koniec dyskusji! - warknął ojciec. - Dobrze, pojedziesz, ale jeśli tylko dowiem się, że w Hogwarcie dzieje się coś niepokojącego, wracasz do domu. Rozumiemy się?
Candance nie odpowiedziała. Po prostu wstała od stołu i wyszła z kuchni.
***
Na dworcu jak zwykle był tłok.
Rodzice przyszli towarzyszyć Candance, ale kiedy dziewczyna znalazła w tłumie osoby, z którymi dzieliła dormitorium, ostrożnie się wycofali.
Padma, Mandy, Lisa oraz Cas były współlokatorkami Candance od pierwszego roku szkoły. Dziewczyna utrzymywała dobre kontakty ze wszystkimi, ale najbardziej zaprzyjaźniła się z Cas, czyli osobą, z którą zaprzyjaźnić się jest najtrudniej.
Kiedy znalazły już wolny przedział i zapakowały wszystkie bagaże na półki, usiadły spokojnie i zaczęły opowiadać sobie o minionych wakacjach - Padma, razem z rodzicami i swoją siostrą bliźniaczką byli w Hiszpanii, Lisa spędziła ten czas w domu Mandy, a Cas pojechała do Egiptu.
Kiedy tylko Mandy, Lisa i Padma pogrążyły się w dyskusji, Cas zwróciła się, wyraźnie zmartwiona, do Candance.
- Nie przechodzi, prawda?
Cas była jedyną osobą, której Candance bezgranicznie ufała, więc, co za tym idzie, powiedziała jej o swojej "chorobie".
- Niestety - odpowiedziała cicho.
Blondynka przygryzła wargę.
- Będzie dobrze. Wyzdrowiejesz.
Candance posłała jej znużone spojrzenie, ale mimowolnie była wdzięczna Cas za troskę.
- Obyś się nie myliła.
Po czym wpatrzyła się w migający krajobraz za oknem.
***
Na ceremonii przydziału niewiele się działo - jeśli za to "niewiele" możnaby uznać brak profesora Hagrida i poznanie nowego nauczyciela Obrony Przed Czarną Magią.
Dolores Jane Umbridge wywołała u Candance mieszane uczucia. Może to przez ten sztuczny uśmiech, który wykwitł na płaskiej twarzy kobiety, a może to przez ten różowy żakiet, na widok którego dziewczyna dostała niekontrolowanego napadu śmiechu.
Jednak kiedy nowa profesor skończyła swoje przemówienie, Krukonka wiedziała już, że ten rok będzie beznadziejny, a w każdym razie nie tak dobry jak cztery poprzednie.
YOU ARE READING
Death •hp⚡
Fanfiction❝ Od zawsze chciałam się wyróżniać, być kimś innym niż wszyscy. ❞ Candance Morte jest uczennicą Hogwartu, uczęszczającą na ten sam rok co słynny Harry Potter. Została przydzielona do Ravenclawu i jest niczym nie wyróżniającą się dziewczyną, jak każd...