Marco
Nie mogę uwierzyć że to już dziś, najważniejszy dzień mojego życia. Właśnie odbywa się ceremonia ślubna, ksiądz coś tam sobie mówi ,ale ja i tak go nie słucham.Czekam tylko na te jedyne słowa... które właśnie mówi!
K-Czy ty Marco bierzesz Star Butterfly za żonę?
M-Tak.
Chyba Star powiedziała "Tak" przede mną bo ksiądz przeszedł do dalszej części ceremonii.
K-Niech ten kto wie czemu ta para ma nie stać się małżeństwem niech powie teraz albo zamilknie na...AAAAAAAAAAAAAAAAA! Ksiądz stanął w płomieniach, w tej samej chwili chwyciłem Star i zbiegłem z nią z ołtarza, Kilka sekund później usłyszałem ten chory śmiech... To był Tom, był ubrany w długi czarny płaszcz z kolcami na ramionach, czarne dżinsy i czarną koszulkę z czerwonym napisem "Hell is beautiful"
T-Ja wiem czemu nie mogą być małżeństwem!
No nie, zaraz mu przypierdole! Jak mógł zrobić coś takiego?! M-Tom co ty odpierdalasz ,przecież wyjaśniliśmy to sobie lata temu! Star cię nie chce!
S-Powiem to pierwszy i ostatni raz, Wynoś się stąd albo strzele do ciebie z różdżki!
T-Spokojnie i tak nic nie zrobisz, nie możecie być małżeństwem.
M-A niby czemu?
Rękę Toma spowiły płomienie lecz chwile potem zgasły i pojawił się w niej jakiś zwój, był cały żółty i popękany, cud że jeszcze nie rozleciał się w proch.
T-Według tego cyrografu księżniczka Miuni nie może wyjść za kogoś kto nie posiada magicznych mocy.
S-A mój tata to co, przecież on niema żadnych mocy.
TS-Tak właściwie to mam, jestem niezniszczalny. przecież kiedyś spadłem z orbity Ziemi i nic mi się nie stało.
S-Wiedzieliście o tym cyrografie?
MS- Tak, wiedzieliśmy...
M-Czemu nam nie powiedzieliście?!
TS-Myśleliśmy ,że każdy zapomniał o tym prawie. Jedyny egzemplarz był trzymany w zamku. Zaraz, zaraz, jak go zdobyłeś?!
T- Przecież twoi strażnicy nie są odporni na ogień.
TS-Ty łajdaku!
T-Dziękuje za komplement, żegnam.
W miejscu gdzie stał Tom pojawił się słup ognia ,a chwile później na jego miejscu była tylko kupka popiołu. Nie wiedziałem co mam zrobić cały mój świat się zawalił.
M- A nie można zmienić tego prawa?
TS-Nie...
MS- Gdyby Tom nie miał tego dokumentu wszystko było by normalnie, wy wzięlibyście ślub i żyli długo i szczęśliwie. Musiał byś mieć jakieś moce by poślubić Star.
S-A da się załatwić jakieś moce dla Marco?
MS-Istnieje pewien sposób ,ale jest bardzo niebezpieczny.
M-Zrobię wszystko żeby być ze Star.
S-A tak w ogóle to wyjaśnij na czym polega ten sposób.
MS-Trzeba przywołać bardzo potężnego demona który odrodził się w innym ciele i czasie... Kiedy możemy zacząć?
M-Jestem gotów ,zaczynajmy!
4 godziny później
Obecnie znajdowaliśmy się ma jakiejś polanie w środku lasu. Gdzieś w głębi duszy czułem ,że źle robię ,ale nie mam wyboru. Dla Star...
MS-Która godzina?
TS-Północ kochanie.
MS-Dobrze, zaczynajmy.
Mama Star zaczęła rysować na jakiś krąg ,a w nim jakieś symbole.Było dość ciemno więc dostrzegłem tylko coś co przypominało sosnę i chyba spadającą gwiazdę...
M- Co teraz ?
MS- wejdź w środek i powtarzaj za mną.
Szybkim krokiem wszedłem do kręgu i znalazłem się na samym środku.
MS-Powtarzaj za mną, AKSUS MORENTU SELWERE ORGMUFU!
nie wiedziałem co się stanie kiedy wypowiem to zaklęcie ,ale zacząłem je mówić
M-AKSUS MORENTU SELWERE ORGMUFU!
Wszystko stało się szare i jakby zatrzymało się w czasie. przede mną pojawiło się jakieś wielkie iliminati w cylindrze muszce i laską, trochę się wystraszyłem. Odruchowo zrobiłem krok do tyłu.
M-Kim ty kurwa jesteś!
B-Spokojnie Karateko, jestem Bill Cyferka ,a dla przyjaciół Bill.
CZYTASZ
Jak stałem się Potworem
FanfictionMarco i Star są razem 6 lat. W dzień ich ślubu dzieje się coś co zmieni wszystko... Za wszystkie niedociągnięcia,błędy i nieścisłości przepraszam. Nie jestem autorem okładki,zrobiła ją @IAdrianetteI.Szczerze ją polecam.