Aniela dopiła swoją kawę, a ja siedziałam wpatrując się w nią. Była piękna, miała złote włosy i prześliczne błękitne oczy. Trudno było uwierzyć, że jesteśmy siostrami. Ja miałam brązowe oczy i włosy oraz mnóstwo denerwujących piegów. Nie dorastałam jej do pięt.
— Dobra lecimy, bo zaraz spóźnimy się na autobus — powiedziała Aniela, dopiła ostatni łyk kawy i chwyciła mnie za rękę ciągnąc do wyjścia z galerii.
Poszłyśmy w kierunku przejścia dla pieszych tuż obok przystanku.
— Zobacz nasz autobus! —powiedziałam i weszłam na pasy.
To był mój błąd, to była decyzja, która miała zmienić całe moje życie.
Zobaczyłam samochód jadący prosto na mnie, lecz nie mogłam się ruszyć. Byłam jak sparaliżowana, jednak ktoś mnie popchnął. Upadłam na twarz i poczułam ciepłą ciecz płynącą mi po policzku. Usłyszałam pisk opon , więc odwróciłam głowę. Kilka metrów od pasów leżała Aniela, uderzył w nią samochód.
Kierowca auta wyszedł z pojazdu i podbiegł do mojej siostry
— Zabiłem człowieka — powiedział, chowając twarz w dłoniach i zaczął głośno płakać.
To nie on zabił Aniele. To ja zabiłam własną siostrę. Mnie miał potrącić samochód, to ja miałam teraz leżeć daleko od pasów martwa, to ja byłam na tyle głupia by pchać się na te pasy. Ona mnie uratowała, popchnęła mnie. To właśnie ona leży teraz w kałuży swojej krwi.
Krótki prolog na początek mam nadzieje, że się spodoba :)
CZYTASZ
Bezdusznice
RomanceHistoria siedemnastoletniej Łucji, która czuje się winna śmierci siostry, a rodzina tylko ją w tym utwierdza. Popada w depresje, próbuje się zabić. Po nieudanej próbie samobójczej trafia pod stałą opiekę psychiatry. Pewnego dnia w poczekalni do le...