Woda

62 9 3
                                    

-Złapałem cię. Twoja mała rebelia się skończyła. Równie dobrze możesz mi po prostu powiedzieć wszystko czego chcę. Od tego zależy jak umrzesz dziecino, więc lepiej dobrze się zastanów.

Dziewczyna podniosła głowę po ciosie oprawcy. Ze złamanego nosa powoli sączyła się krew, tworząc niewielką kałużę, która wsiąknie w ziemię i nasyci jej głód. Twarz dziewczyny straciła dawny kolor od sińców, krwi i brudu. Jednak jej oczy   wwiercały się w Regenta z tym samym uporem, pewnością własnej racji i wytrzymałością.

-Jestem ideą. Mnie nie da się...

Chwilę potem kałuża powiększyła się.

Słońce powoli ustępowało miejsca księżycowi, a na każde pytanie możnowładcy, dziewczyna odpowiadała tak samo: Jestem ideą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Słońce powoli ustępowało miejsca księżycowi, a na każde pytanie możnowładcy, dziewczyna odpowiadała tak samo: Jestem ideą.
Dopiero, gdy kat i Regent przyszli znów, o poranku, dziewczyna odpowiedziała inaczej.

-Gdzie. Jest. Reszta. Pytam po raz ostatni.
Przez chwilę panowało milczenie. Dziewczyna uniosła głowę. Jej nos był nieodwracalnie skrzywiony, prawa ręka złamana, a lewe oko zasłonięte sińcem.
Powoli, z masochistyczną niemal satysfakcją przejechała językiem po wybrakowanych zebach.
Było słychać jak kilka kropel krwi spada do nowej kałuży, dokładnie w to samo miejsce gdzie padały wczoraj.

-Są wszędzie. Zanim dobrze zapadnie zmierzch, będę wolna, a ty, jeszcze przed świtem, będziesz klęczał tu gdzie klęczę teraz ja. Zadam ci więc pytanie, Regencie - Ile jesteś gotów dać za szklankę wody?

Mężczyzna odwrócił się z obrzydzeniem, gdy jego sługa zadawał cios za ciosem, z dokładnością gilotyny.
Gdy skończył, nie była już zdatna do zadawania jej jakichkolwiek pytań tego dnia.

Gdy skończył, nie była już zdatna do zadawania jej jakichkolwiek pytań tego dnia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W nocy obudziły go krzyki. Wstał ze swojego jedwabnego łóżka i skierował swoje kroki do drzwi, nie zdążył ich jednak otworzyć. Wpadł przez nie jeden z jego służących, a zaraz za nim mężczyzna w barwach rebeliantów. Nim pierwszy zdążył krzyknąć, rewolucjonista dopadł go i poderżnął mu gardło, plamiąc wszystko dookoła szkarłatem. Zaraz potem, intruz doskoczył do Regenta i przewrócił go na kolana.

-Niech żyje królowa.

Tydzień po napaści i przejęciu całego dworu, stolica świętowała powrót prawowitej władczyni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tydzień po napaści i przejęciu całego dworu, stolica świętowała powrót prawowitej władczyni. Ta jednak, zamiast głosić przemowy i radować się wraz z ludem, stała właśnie przed celą, gdzie całkiem niedawno klęczała. Regent, zgodnie z jej zaleceniem, nie dostał jedzenia ani picia, od momentu pojmania.

-Wiesz czym mi pomogłeś?

Kłębek łachmanów w kącie obrócił się, słysząc jej głos.

-Od momentu, w którym mnie pojmałeś, do rebelii dołączyło trzy razy więcej ludzi niż w niej do tej pory było. Nie spodobało im się uprowadzenie władczyni, z tronem czy bez. Dziękuję.

Ze stojącego obok taboretu podniosła dzbanek z wodą i szklankę, którą następnie napełniła.

-A teraz, jako, że nie wydaje mi się byś był zajęty, pozwól, że zadam pytanie.

Łachmany zaskomlały i rzuciły się na kraty, machając wściekle rękami, gdy zobaczyły przejrzysty płyn.

Dziewczyna przez chwilę czuła prawdziwą siłę władzy. Gdy przechyliła szklankę i wylała ciecz, więzień zawył niczym zranione zwierzę. Z obłędem w oczach rzucił się na kraty jeszcze agresywnej, jakby wierzył, że to coś da.

-Ile jesteś gotów dać za szklankę wody?

WodaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz