8. Cameron

81 15 0
                                    

Wróciłem do domu i poszedłem do łazienki w której nadal było czuć zapach Sally . Gdy tylko się odświeżyłem zeszedłem na dół . W dużym pokoju  rozwalony na kanapie leżał Nick i oglądał w telewizji mecz . W jednej ręce trzymał butelkę soku a w drugiej pączka 

-Siema 

Zerknął na mnie 

-Ty i Sally zakłócacie ciszę nocną

-O czym ty mówisz?

-Nie udawaj gorszego idioty niż jesteś . Dobrze że twoich rodziców nie było w domu 

-Nadal nie wiem o czym mówisz . A co się stało z przyjaciółką Sally?- Zapytałem , próbując sprowadzić rozmowę na inny tor

-Wypiliśmy jeszcze parę drinków i odwiozłem ją do domu 

-To dobrze 

-A ty gdzie idziesz ?

-W garażu powinien stać motocykl Cartera . Pomyślałem aby go trochę odkurzyć 

-Ty i motocykl ? Dobre sobie 

Zbyłem go machnięciem ręki i zeszedłem na dół 

Motocykl stał oparty o ścianę , przykryty jakąś plandeką. Wyprowadziłem go na dwór i zacząłem sprawdzać co potrzeba do naprawy . Okazało się że tego dużo nie ma , będzie trzeba zmienić tylko opony i go umyć. 

Podjechałem do sklepu z motoryzacją , kupiłem potrzebne rzeczy i wziąłem się do roboty .Byłem tak pochłonięty pracą , że nie zauważyłem taksówki podjeżdżającej pod dom . Dopiero kiedy Nick wybiegł , zorientowałem się o co chodzi , moim oczom ukazały się sylwetki Olivera i Toma 

-Co wy tu robicie ?-Zapytał Nick 

-Przyjechaliśmy na twoje urodziny , znaczy chcieliśmy przyjechać ale odwołali nam lot , no i jesteśmy dzisiaj . Oooo Cameronciu ależ ty wyprzystojniał 

-Co ty nie powiesz- Odparłem ze śmiechem - Ale nie była łaska zadzwonić i uprzedzić? 

-Szczerze to nie pomyśleliśmy o tym 

-Wariaci. Nick zaprowadź ich do domu a ja zajmę się motocyklem i zaraz jestem 

Kiedy wchodziłem do domu , myślałem gorączkowo gdzie się ich pomieści  i jak powiem rodzicom o dwóch przybłędach . Wszedłem do kuchni i zobaczyłem że zdążyli się już rozgościć . Usiadłem przy stole , wyjąłem telefon i wystukałem wiadomość do Sally 

Jesteś w domu?

Po paru sekundach przyszła odpowiedz 

Nie . Siedzę w kawiarni koło liceum 

Za pół godziny jestem

Wykąpałem się,założyłem świeże ubrania i zszedłem na dół .

-Cameronciu , twoi rodzice przyjechali 

Rzuciłem Oliverowi mordercze spojrzenie i wyszedłem im na przeciw 

-Cześć mamo i tato. Miło was widzieć , jak wam minął dzień? Posłuchajcie bo wystąpiła mała komplikacja , bez zapowiedzi zwaliło mi sie na głowę dwóch kumpli z wojska .Nie mielibyście nic przeciwko gdyby zatrzymali się u nas na trochę?

-Nie, mamy dość pokoi gościnnych aby pomieścić twoich kolegów. Tylko proszę nie rozsadźcie domu pod naszą nie obecność 

-A dokądś się wybieracie ?

Druga SzansaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz