Był piątek. Ostatni dzień w pierwszym tygodniu szkoły. Julia wciąż nie dowiedziała się niczego konkretnego o blondynie. Nawet nie znała jego imienia. Nie miała pojęcia jak ma się czegokolwiek o nim nie wzbudzając podejrzeń,że coś do niego poczuła. W jej głowie wciąż była myśl, że to przecież śmieszne, że zauroczyła się w chłopaku, o którym kompletnie nic nie wie.Julia wychodziła właśnie z domu i szła na przystanek autobusowy. Z tego co się zdążyła zorientować chłopak jeździ tą samą linią autobusową co ona. To w pewnym sensie ułatwiło jej zadanie. Znaczy mogłoby ułatwić,gdyby nie fakt, że dziewczyna jest nie jest taka śmiała w stosunku do niego. Jeśli chodziłoby o zwykłego chłopaka, do którego nic nie czuję nie miała by krępacji,ale tu chodzi o jej miłość. Julia jest zła na przyjaciółkę, gdy wypowie jego nazwisko na głos nawet gdy są w szkole i nie ma nikogo przy nich.
Dziewczyna wsiadła do autobusu kiedy przyjechał i skierowała się bardziej w tył.
Był tam.
Siedział i słuchał muzyki patrząc w okno. To był piękny widok. Julia przekilnała świat za to,że nie może usiąść obok niego. Zajęła miejsce za blondynem i włożyła słuchawki do uchu relaksując się pod wpływem wspaniałego głosu jej idola Justina Biebera.
Na następnym przystanku do autobusu wsiedli kumple chłopaka. To przykre, że chodziła z nimi do jednego gimnazjum i podstawówki, a oni teraz jej nie pamiętają, albo tylko udają. Ludzie w tych czasach są tacy okrutni i zamknięci na nowe znajomości. Chłopaki strasznie wyrośli. Nie wie jak tam z ich dorastaniem psychicznym,ale fizycznie są bardzo atrakcyjni i dojrzalsi.
Julia wysiadła na przystanku przy szkole starając się nie patrzeć na blondyna i jego znajomych. Szybszym krokiem ruszyła do szkoły i wstukała w swoim telefonie wiadomość do Natalie.Julia:
Hejka! Czemu nie jechałaś autobusem do szkoły? Coś się stało? Będziesz dzisiaj?💜Natie💜👑:
Źle się czuję, zostaje w domu😕.Julia:
Biedactwo moje😷💕 Kuruj się do później.😻Dziewczyna schowała telefon do kieszeni i radośnie podbiegła do dobrych znajomych klasy.
-Hej chłopaki! -przywitała się z nimi tak zwanym żółwikiem.
-O patrzcie kto przyszedł. Siema Jul!-zaśmiał się Chris.
-O Boże Paul wyglądasz jak taki typowy dres.-zaśmiała się dziewczyna patrząc na jednego ze znajomych,który ubrał się dziś wyjątkowo dziwnie i nie w jego stylu.
-To samo mu mówiłem. -zaśmiał się Ivan.
-Cześć Paul!-do grupy znajomych podszedł David z Ryanem. Kiedy Julia się odwróciła i ujrzała blondyna jej serce zabiło sto razy szybciej.
-Hej David! Będziesz na meczu w niedzielę? -zapytał przybijając sobie z chłopakiem grabe.
-Ja bym nie był? Jestem kapitanem muszę pokazać przeciwnikom kto tu rządzi.-zaśmiał się zerkając w stronę dziewczyny. -Dość taka.-pomyślał. Juli,aż nogi się ugięły pod wpływem jego spojrzenia nie mówiąc już o uśmiechu. Ten uśmiech zarówno jak i jego właściciel ją kiedyś zniszczy , a ona dobrze o tym wiedziała i mimo tego nie wycofała się. A może po prostu nie umiała?
-Dobra Stary ja lecę. -mruknął żegnając się z Paulem i odszedł razem z Ryanem u boku.
-Kto to?-zapytała dziewczyna podchodząc bliżej kolegi. To był chyba jedyny sposób na dowiedzenie się czegoś o blondynie.
-Znajomy z drużyny. David Meadow. Czemu pytasz? Spodobał Ci się?-chłopak poruszył zabawnie brwiami i spojrzał na piękną według niego koleżankę z klasy.
-Nie no co Ty. Młodszy jest.-mruknęła machając ręką,a w duszy przybiła sobie piątkę za dowiedzenie się czegoś o ukochanym.
-Hej Julia!- po schodach wychodziła znajoma brunetki wraz z najlepszą przyjaciółką.
-Hej Emma, Stephanie.-uśmiechnęła się i podeszła do dziewczyn przytulając je na przywitanie.
-Dawno was nie widziałam.-odezwała się podziwiając dziewczyny. Emma ścięła włosy i przefarbowała się na rudy,a Steph miała rozjaśnione końcówki włosów.
-Idziemy się przejść! Mamy sobie dużo do opowiedzenia.-Emma pociągnęła Julie za rękę i pociagnęła w głąb szkoły nie przyjmując odmowy. Brunetka w duchu modliła się,aby przeszły obok Davida. Uwielbiała na niego patrzeć, to był dla niej najpiękniejszy widok na świecie. Marzyła,aby był on tylko jej. Niestety wtedy nie wiedziała co to wszystko za sobą ciągnie. Była zbyt zaślepiona blondynem,żeby racjonalnie myśleć.Spacerując po szkole z Emmą i Stephanie dziewczyna cały czas się śmiała z ich wakacyjnych historii. Ona też miała kilka ciekawych i z chęcią się nimi dzieliła.
-A jak w twoim życiu miłosnym?-padło w końcu to niewygodne dla brunetki pytanie. Julia miała jedną wielką wadę,że ufała niewłaściwym osobą. Nie wiedziała, czy mówić dziewczyną o swoich uczuciach co do Davida, ale w końcu zdecydowała się na tak. Emma ma tutaj więcej znajomości i może udałoby się jej zeswatać ich z blondynem. Musiała zaryzykować i opowiedzieć im o tym. To było silniejsze od jej samej. Z resztą kto nie ryzykuje ten nie pije szampana nieprawdaż? Szkoda tylko,że wtedy to wydawało się być takie łatwe...

CZYTASZ
Gdziekolwiek Jesteś [Zawieszone]
Romance"podobno nieodwzajemniona miłość jest silniejsza. Pewnie dlatego, że wtedy trzeba kochać za dwoje"