Rozdział 1

46 1 0
                                    

Było już jasno. Za oknem było widać białą pierzynę na chodniku. Dziś jest 15 grudnia, czyli czwartek. Wstałam z łóżka przeciągając się, zerknęłam na telefon. Dochodziła szósta. Wysunęłam nogi w kapcie i poszłam do mojej łazienki z przygotowanymi wczoraj wieczorem rzeczami. Była to biała nie zapinana i bez kaptura bluza z lacoste, spodnie czarne z przecięciami na kolanach. Włosy zostawiłam rozpuszczone i dokładnie wyprostowałam, z resztą jak zawsze. Następnie nałożyłam podkład i puder, zrobiłam złote smokey eye i pomalowałam swoje pełnie i durze usta matową jasno różową szminką. Zeszłam na dół do kuchni i zrobiłam sobie kukurydziane płatki. Usiadłam na kanapie, zaczęłam jeść i wzięłam do ręki telefon i przeglądałam Facebooka. Odłożyłam telefon, była godzina 7:10. Poszłam do mojego plecaka i się spakowałam. Ubrałam swoją czarną puchową kurtkę i białe buty z nike. Wsiadłam do swojego białego BMW i pojechałam do szkoły. Do liceum mam około 30 minut autem. No dobra... moim tempem to 20 minut, uwielbiam szybko jeździć. Do szkoły przyjechałam 15 minut przed rozpoczęciem lekcji. Był teraz Polak. Usiadłam na swoje i tylko swoje krzesełko w ostatniej ławce. Nie lubię siedzieć z przodu, bo nauczyciele się na ciebie gapią. Chodź siedzę z tyłu i pani kazała się przesiąść mojej przyjaciółce bo gadamy... Pięć minut po dzwonku na lekcje przyszła pani z nowym uczniem. Widać, ze też jest sławny, wszystkie dziewczyny się mu podlizywały. Nie dziwie im się, mi też podlizują się chłopacy. Tak szczerze nigdy nie miałam chłopaka. Pani kazała mu gdzieś usiąść, koło chłopaków były miejsca, a on usiadł koło mnie. Przez całą lekcje się na mnie gapił. To było trochę dziwne... Po lekcji wokół mnie była pełna grupka ludzi, z resztą jak zawsze. Trochę gadałam z nimi, ale próbowałam się przecisnąć. Następna lekcja to biologia. Dosyć długo upłynął mi dzień szkoły jest w reszcie 14:35. Teraz moja ulubiona dodatkowa lekcja, czyli cherleaderki. Jestem chealaderką od 2 gimnazjum. Często występuje na jakiś ważnych meczach. W następny wtorek występuje na meczu siatkówki w mojej szkole. Na ogół jestem liderką grupy. Po ukończonych zajęciach udałam się do szatni po moją kurtkę. Gdy miałam wychodzić z budynku z moją najlepszą przyjaciółką Anielą, ktoś złapał mnie za rękę. Spojrzałam w górę i ujrzałam chłopaka który dzisiaj na polskim koło mnie usiadł.
- Co ty robisz!?
- Chciałbym cie bardziej poznać i zabieram cie na obiad.
- Bez mojej zgody? Mógł byś przynajmniej mi powiedzieć! Nawet nie wiem jak się nazywasz!
- Chym... Widzę, że ktoś nie słuchał na lekcji... Rafał Przybyski.
- No chociaż tyle wiem.
- A ty...
- Ada Szwedowska.
- A, twój tata pracuje w trzech znanych firmach, a ty jesteś liderką najlepszego klubu chealaderskiego.
- Tak, tak... A ty jesteś liderem najlepszej drużyny siatkarskiej...?
- Tak.
Do mojej koleżanki powiedział:
- Jeżeli pozwolisz zabiorę ci twoją śliczną przyjaciółkę.
- No dobra...- odpowiedziała.
Pociągnął mnie za sobą do takiego samego BMW jakie ja mam tylko, że czarnego.
- Ej! Ale ja też mam samochód co z nim zrobię?
- weźmiesz go jutro jak będziesz wracać ze szkoły.
- No okej, ale pod warunkiem, że jutro mnie zawieziesz do szkoły.
- Okej piękna.
Pojechaliśmy do pizzy hut. Zajęliśmy stolik pod oknem. Po zjedzeniu pizzy Rafał zawiózł mnie do domu. Odrobiłem lekcje i zaczęłam oglądać jakiś film. Była godzina 19:00, wtedy dostałam SMS.
Nieznany numer:
-Cześć kochanie, koniec leniuchowania. :-*
Jaka kochanie?!
Ja:
- Chyba pomyliłeś numery, ja cię nie znam, ale z miłą chęciom poznam imię. ;-)
Nieznany numer:
Znasz mnie, nie podam imienia.
Ja:
- Ta... Weź przestań nie rób sobie jaj, ok?
Nieznany numer:
- Ale ja nie robię sobie jaj. ;-D
(Zmieniona nazwa numeru na Debil xD).
Debil xD:
- Księżniczko przestań oglądać TVN bo oczy sobie zniszczysz ;-)
Ja:
- Skąd ty wiesz, że oglądam telewizje i to jeszcze TVN?!
Debil xD
- W twoim domu są kamery. :-*
Ja:
- Co?! A w łazience?
Debil xD:
- Też. :-)
(Zmieniona nazwa numeru na Zboczeniec :-*)
- No weź se jaj nie rób. :-#
- Nie robię kochana ;-* Dobranoc.
- Dobranoc.
Poszłam się myć, wygodnie ułożyłam się na łożku i zasnęłam.

Witaj KochanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz