Weszliśmy właśnie do klasy i pięć osób odrazu zgłosiło nieprzygotowanie.....
A ciekawostką jest to że nasza klasa liczy 10-u uczniów. Odrazu na samym początku
oczywiści tak zwana"kartkówka"
.Nie uczyłem się, więc miałem problem, ale wiedziałem, że i tak nic nie napisze to namalowałem penisa. Normalnie powinienem iść do mam talent!!
Jak zaczęliśmy omawiać komórki i rysować je w zeszycie. Byliśmy grzeczni i byśmy mieli luźną lekcje, ale nie obyło by się bez głupoty kolegi, który się spierdział i przez niego dostaliśmy wypracowanie na temat"Dlaczego nie możemy pierdzieć na lekcji"
Jakoś to zleciło i poszliśmy na przerwę na, której byliśmy na dworze.