"Girl, I got one question..."
-Co za blazk, strzelił tamz ok-okna!- zadźwięczał jakiś głos.
To chyba jakieś żarty.
-Oh, Jul-Julio! Czy ze chcesz do mnie zejść tu na dół!?- pijany chłopak mówił łamaną angielszczyzną.
Od ostatniego incydentu z pijanymi ludźmi na jej ulicy minęły zaledwie dwa dni. Dziewczyna otworzyła drzwi balkonowe i wyszła na dwór.
-Po pierwsze: nie ten tekst... Po drugie: czy pan, do cholery, wie która jest godzina!- krzyknęła a dopiero potem spojrzała w dół i ze zdziwieniem stwierdziła, że to ten sam chłopak któremu przyglądała się dwa dni temu.
-Ale Jul- Julio!- odkrzyknął zacinając się znowu.
-Nie mam na imię Julia, proszę mnie zostawić w spokoju i sobie stąd iść!- krzyknęła delikatnie tupiąc nogą.
-Dobrze, lecz nim pójdę-
-Proszę szybciej!-
-Dziewczyno, mam jedno pytanie- zaczął melodyjnie- Czy odpowiesz mi na nie?- brunetka przyłożyła dłoń na czole i wzięła głęboki oddech, po mimo to kąciki jej ust lekko się uniosły.
-Byle by pan sobie poszedł...- powiedziała ze zrezygnowaniem.
-Jak ci na imię?- wywróciła oczami.
-Cecilia- odpowiedziała.-A teraz żegnam!- powiedziała i weszła do pokoju zatrzaskując drzwi za sobą.
Weszła w głąb małego mieszkanka, które odziedziczyła po babci. Podeszła do ogromnej kanapy która służyła jej jako łóżko. Położyła się i zawinęła w kołdrę. Kiedy już idealnie się ułożyła i delikatnie przymknęła oczy zadzwonił budzik.
-No, to są jakieś kpiny!-
________
Chciałam opublikować 1.11 ale uznałam że niektórzy mogą niecciec tego czytać wtedy więc wstawiam teraz
Ostatni rozdział wpada 1.12 bądzicie gotowi! XD