Twilight P.O.V
Nowy dzień. Spałam dość długo, ile? Nie wiem. Ból brzucha minął, głowa też przestała boleć, nie zbierało mi się do mdłości. Kiedy to przeszło, miałam ochotę kogoś... skrzywdzić? Nie wiem dlaczego. Choć jestem księżniczką, to czemu mam krzywdzić niewinne kucyki? To tak jakby zaczepić jakiegoś losowego kucyka, i pokazać jemu kotki w piwnicy bez żadnego powodu. Gdybym wyszła na dwór, bym tak zrobiła.
Weź się w garść Twilight! A co z Pinkie niespodzianką? Kiedy mogę na nią przyjść? A co się stanie jak wyjdę z mojego „domu" czyli królestwa, i zaczepię jakiegoś kucyka? Dobra, jeden raz wyjdę z domu i zobaczę co się stanie.
Wstałam z łóżka, kakao z wczoraj wystygło.
-Spike! Wychodzę! - krzyknęłam
-Dobrze Twilight! – Spike mi odpowiedział, a ja w tym momencie wychodziłam z mojego, tak zwanego królestwa.
Zabolała mnie głowa, cofnęłam się lekko i złapałam się kopytem za głowę. Moje oczy wypełniła czerń, Zrobiłam się szara, grzywka opadła na moje oczy, że nie było ich widać. Straciłam nas sobą kontrolę. Spojrzałam na kucyka, który przede mną przechodził. Chciałam go skrzywdzić... Zabić...
Czekaj... Zabić? Czemu? Co jest ze mną nie tak?
Podeszłam do kucyka i się spytałam czy może na chwilę.
-Umm... tak. – Odpowiedział
Zaprowadziłam go w nieznane miejsce. W końcu się zatrzymałam i się odwróciłam kucyka stronę,
-Emm... Co teraz? – Odpowiedział kucyk niepokojąco/
Schyliłam głowę, i celowałam mój ostry róg w jego stronę. Zanim kuc zdążył w ogóle krzyknąć, wcelowałam w jego głowę. Co ja zrobiłam... Mój róg był cały we krwi, byłam oblana krwią... Kuc upadł centralnie pod moimi kopytami.
Kałuża krwi się rozpłynęła. Umazałam kopytem krwią i zaczęłam się śmiać.
***
Po tym wszystkim spałam w swoim wygodnym łóżku. Gdy się obudziłam, nade mną stały moje przyjaciółki.
-uhh... Gdzie ja jestem?
-W swoim łóżku – Odpowiedziała AJ.
-Co? Przecież-
-Martwiliśmy się strasznie! – Przerwała mi przerażona Rarity
- Czemu?
- Leżałaś nieprzytomnie na ziemi. – Odpowiedziała Rainbow Dash
- Oh... - Wstałam z łóżka i przytuliłam się do wszystkich moich Przyjaciółek.
-Najważniejsze że wszystko dobrze z wami. Chcecie herbaty? – W tym momencie, powiedziałam zupełnie cokolwiek. Co ja miałam powiedzieć? „Yyy... zamordowałam sobie jakiegoś przechodnia tak zupełnie bez powodu, bo mam downa."
-Nie, ale dziękujemy. Nie mamy teraz czasu. – Odpowiedziała Fluttershy
-Eh... No dobrze... - Odpowiedziałam.
-My już lecimy! Do zobaczenia!
-Do zobaczenia! – Wszystkie moje przyjaciółki wyszły i zamknęły drzwi.
-Argh...! – Wkurzyłam się totalnie, przez to, co zrobiłam. Tak, zamordowałam jakiegoś kucyka, ale co powiedzą na to inni? A co powie Celestia? A co powiedzą na to moje przyjaciółki? Przecież to przechodzi mój kucykowy umysł! Dobrze że nie widać plam krwi, ale właśnie! Gdzie są plamy?
YOU ARE READING
Cut
Fanfiction- To że jestem mordercą, nie znaczy że nie mam serca lub litości. - Powiedziała Twilight popijając herbatę i maczając w nim biszkopty. KMW - Krytyka Mile Widziana