Thomas wszedł właśnie do Pokoju Wspólnego, a ja starałam się dyskretnie schować mój pamiętnik. Niestety byłam w Pokoju Wspólnym i nie za bardzo mi się to udało.
-Hej- powiedział I dał mi buziaka w policzek
-hej co tam-odpowiedziałam z uśmiechem na ustach ponieważ lubiłam z nim rozmawiać.
-Mamy teraz dużo treningów....
W tym momencie już go nie słuchałam bo przez dziurę w portrecie przeszedł James Potter we własnej osobie. Jak zwykle był w towarzystwie Syriusza Blacka, Remusa Lupina i Petera Petegriew. Poczochrał swoje włosy co dodało mu uroku. Nagle krzyknął
-ej Evans umowisz się ze mną? !
Moja ruda przyjaciółka prychnęła tylko i wyszła z pokoju Ślizgonów. Mój chłopak pomachał mi ręką przed nosem i dopiero wtedy uświadomiłam sobie ze go nie słucham. Wtedy podeszli do nas Huncwoci. James przywitał się z Thomasem, a mój chłopak powiedział
-Co was sprowadza do Pokoju Ślizgonów?
-A nic nic po prostu wiedziałem że spotkam tu moją Lilke bo przecież wy się przyjaźnie, a jak ty w ogóle masz na imie-pokazał na mnie. Nie powiem zabolało bardzo... nie mogłam nic powiedzieć po prostu zabrałam mój pamiętnik i uciekłam do mojego dormitorium. Słyszałam jak Thomas za mną krzyczał i Pottera
-nigdy nie zrozumiem dziewczyn
Gdy tylko wpadłam do Pokoju od razu rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać jak małe dziecko. Nawet nie wiem kiedy zasnelam.Dzisiaj strasznie boli mnie głowa i mam całe oczy czerwone bo w nocy się obudziłam i zamiast spać uzupelnialam pamietnik. Kiedy wstałam w łazience była Kamila moja przyjaciółka z dormitorium. Naszykowalam sobie taki strój
Po paru minutach Kamila wyszła z łazienki i weszłam ja. Wzięłam szybki prysznic i ubralam się, gdy wyszłam z łazienki dziewczyna się czesala. Nie powiedziałam jej o wczorajszym zajsciu bo nie było kiedy. Poprosiłam ja żeby mi uczesała warkocza na boku, co z chęcią zrobiła. Zrobilysmy lekki makijaż i byłyśmy gotowe. W naszym dormitorium jesteśmy tylko mu bo nie było tylu osób w Slitherinie i tak jakoś wyszło że mamy cały pokój dla siebie.
Gdy zeszlysmy do Pokoju Wspólnego byli tam sami pierwszoroczni i zignorowalysmy ich. Gdy byliśmy przed Wielką Salą Kamila pobiegla do swojego chłopaka Maxa i się z nim przytulala. Ja się zagapilam i oczywiście na kogoś wpadłam.Brawo ja
Oczywiście ta osoba okazał się James Potter. Syriusz zaczął się śmiać ale pomógł mi wstać. On chyba jedyny z całej czwórki wie jak ja mam na imię i można powiedzieć, że się lubimy. Nie wiem jak to się stało bo Syriusz nie lubi Ślizgonów, ale trudno. Wracajac.
Okazało się ze to James uciekał przed moją kochana Lily, która była na niego tak wściekła, bo podobno wywiesil w Pokoju Wspólnym plakat z napisem "KOCHAM CIE LILI EVANS!!!". Podobno Lili zaczęła używać nieodpowiednich słów i zaklęć przez co cały pokój wyglądał jakby nim przeszło tornado.
Weszliśmy do Wielkiej Sali ze śmiechem tylko Potter się nie śmiał. Chłopcy zaproponowali żebym usiadła z nimi co też zrobiłam. Usiedlismy na samym końcu stołu i wtedy do sali wpadła rozjuszona Lili z różdżka w jednej ręce i jakąś rośliną w drugiej. Krzyknęła
-Jamesie Potterze przede mną się nie ukryjesz! Masz w tej chwili wstać i do mnie podejść!!!!
James schował się pod stół, Peter obgryzal paznokcie, Remus udawał, że czyta, a Syriusz i ja wybuchnelismy niekontrolowanym śmiechem.
Lili gdy zauważyła że patrzy na nią cała szkoła jeszcze bardziej poczerwieniala i zaczęła maszerowac w naszym kierunku
- gdzie jest ten półgłówek? !?!?!?
My nic nie odpowiedzielismy tylko wakazalismy na stół. Ku naszemu zdziwieniu Lili dała Jamesowi buziaka i powiedziała
-umowie się z tobą Potter
Wszyscy którzy coś jedli lub pili zadławili się i to wypluli, James nie mógł otworzyć oczu i wyglądał na rozmarzonego, a Lily jak gdyby nigdy nic wyszła dziarskim krokiem z Sali.