Znacie to uczucie, kiedy myślicie, że już nie może być gorzej, że wszystko co Jj możliwe straciliście, ale macie nadzieję na lepsze jutro... I nagle jak grom z jasnego nieba wasza najukochańsza osoba z rodziny, jedyna matka umiera, a wszyscy mówią ci, że bedzie dobrze? Nie?, Czyli to jednak ja jestem pechową osobą... Jutro mija równy rok od rocznicy śmierci mojego taty oraz mojej siostry w tragicznym wypadku samochodowym i pół roku odkąd nie ma przy mnie mojej mamy... Chyba nie może już być gorzej.. nie wiem co teraz zrobię, mam 15 lat i nie mogę nadal mieszkać u mojej przyjaciółki, nie jestem pełnoletnia, a ostatnia osoba z mojej rodziny, a tak właściwe stara, dobra znajoma mojej świętej pamięci babci mieszka w Sydney, dobrych kilka tysięcy kilometrów stąd - od mojego ukochanego Londynu.
YOU ARE READING
@sp
FanfictionPo raz kolejny tu stoję, w tym samym miejscu co nie cały rok temu, znowu widzę te wszystkie smutne twarze z pustką w oczach, mówiących, że wszystko będzie dobrze, że to nie koniec świata. Jednak prawda jest inna-nie mogę tego znieść, chce być na mie...