Rozdział 12

10 0 0
                                    

Jane

Z każdą sekundą odległość po między naszymi twarzami zmniejszała się aż w końcu Jake przywarł sowimi ustami do moich. Zaczął mnie delikatnie całować, jakby bał się że to wszystko zaraz pryśnie, pęknie jak bańka mydlana. Matko przez ten alkohol trudno mi się zastanowić nad tym co się teraz dzieje. Przecież Jake to mój przyjaciel.. Ale w sumie, nie będziemy tego pamiętać.. No cóż jak to mówią. YOLO.

Niepewnie odwzajemniłam pocałunek, na co Jake zaczął bardziej zachłannie lecz nadal dość delikatnie.. Szczerze mówiąc podobało mi się to.. Nawet bardzo. Ale to nie zmienia niczego. Nadal jesteśmy TYLKO przyjaciółmi. W pewnym momencie Jake lekko pchnął mnie na podłoge, przez co teraz leżałam na podłodze a Jake siedział na mnie dalej całując. Nagle szybkim ruchem zdjął swoją koszulkę a po niej moją i wrócił do poprzedniej czynności. Miał świetną klatę. *.* Spędziliśmy tak parę minut gdy nagle usłyszeliśmy dźwięk otwieranych drzwi. Natychmiast oderwaliśmy się od siebie. W drzwiach stała oniemiała Amy, z szeroko otwartymi ustami. Po paru minutach niezręcznej ciszy uśmiechnęła się do ns pobłażliwie.

- Wiedziałam że do tego dojdzie ale nie sądziłam że tak szybko – zachichotała cicho- nie przeszkadzajcie sobie kochani, ja tu tylko po mój telefon- podeszła do biurka i wzięła swój telefon który istotnie się tam znajdował i wyszła. Chyba nie zauważyła że jesteśmy totalnie nachlani. Niestety po tym zdarzeniu urwało mi film.

-----------------------------------------------------------------


Nowe życie (Zawieszona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz