Dziś rozwiążę zagadkę co jest po śmierci, wiesz? Już zaraz... Już niedługo, za krótką chwilkę zamknę swoje oczy. Po raz ostatni zobaczę człowieka którego kocham ponad życie. Nie chcę Go zostawiać ale wiem, że tak jest lepiej. Szatyn trzyma mocno moją dłoń, a po jego policzkach płyną łzy. Tak cholernie nie chciałam Go zranić. Tak cholernie nie chciałam aby cierpiał. Ale przecież dobrze wiedział, że życie nie jest dla mnie. Nie rozumiał mnie. I chyba nadal tego nie rozumie. "Abi... kochanie... proszę, zostań... przepraszam promyczku..." wciąż słyszę jego słowa. Wciąż słyszę jak przeprasza mnie, że nie był wtedy przy mnie. Ciągle słyszę jak prosi, abym została. Tak kurewsko chcę mu odpowiedzieć. Znów ująć jego twarz i zobaczyć to ciepło w oczach. Znów przytulić się do jego klatki piersiowej i słuchać bicia jego serca. Na chwilę... Na krótką sekundę... Znów... Ale czuję już swój kres... Leżąc czekam na śmierć. - Kocham Cię Justin... - Powiedziawszy to poczułam nicość. Jakby ktoś wszystko ze mnie wyrzucił. Jakbym już nic nie czuła. Umarłam.
Ale zacznijmy od początku...

CZYTASZ
Uratuj mnie. | Justin Bieber, Nina Dobrev.
FanfictionNie jestem dla Ciebie odpowiednia. Jestem wrakiem człowieka, kimś... kogo nie da się kochać. Więc proszę, pozwól mi umrzeć. Pozwól mi wreszcie poczuć, że dokonałam to, co od tak długiego czasu pragnęłam... Tu. Na ziemi. Nie czuję się dobrze. Nie pa...