Ranek...

32 6 1
                                    

Godzina 7.... budzik... szkoła...
-Ola wstawaj, bo się spóźnisz do szkoły-zawołała mama z kuchni. Pomyślałam "Ehh... znów ta szkoła". Przy życiu trzymała mnie wtedy jedna myśl... jedna myśl, która wywoływała uśmiech na mojej twarzy... wiadomość o tym że za tydzień wakacje. Wstałam i szybko pobiegłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, lekko umalowałam, włosy uplotłam w warkocz, po czym popędziłam do szafy. Szybko się przebrałam i pobiegłam do korytarza. Gdy miałam już wychodzić mama złapała mnie za ramię i zapytała:
-Wiesz że wyjeżdżamy z tatą na dwa dni do Zakopanego w sprawach służbowych??
-Tak-odpowiedziałam obojętnym tonem. Po tym ruszyłam do szkoły.

Historia (Nie) Szczęśliwej MiłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz