Kim jestem? Nikim.
To co teraz? Nie wiem.
Wiesz co? Radź sobie sam.
_____________________________
*Na ziemi, 19:30*
- Czego do cholery odemnie chcesz?! Rozumiem, że jestem legendarnym, zielonym ninja, ale co z tego?!
- Pomyśl, deklu. No pomyśl, dlaczego to zrobiłam? - mówiła ze znużeniem dziewczyna - Czy ty naprawdę mnie nie pamiętasz?
- Nie znam cię i nie znałem! Ech, chociaż powiedź, jak masz na imię.
- Crystal. A teraz chodź, musimy rozpalić ognisko
- A-ale jak t-ty to zrobiłaś, ż-że on t-taki był?
- Nie interesuj się - powiedziała ostro - Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, nie pamiętasz?
- Ale do ciekawych świat należy! - zawołał radośnie. Crystal wymusiła tylko mały uśmiech
- Chodź, chyba że chcesz spać na gołej ziemi.
- Oj, nie mam zamiaru
*team skip*
- Dobra, skoro wszystko gotowe no to...dobranoc! - Crystal poklepała swój namiot
- Chwila, Crystal!
- Em...tak?
- Eee...a gdzie my wogóle lecimy? - zapytał z zaciekawienim Lloyd
- Dowiesz się kiedy będziemy na miejscu
- To eee...dobranoc! - zawołał Lloyd i czym prędzej wbiegł do swojego namiotu
- Dobranoc...pfff
*team skip, 7:00*
*Oczami Lloyda (lol czyjimiś paczadłami xD)*
Obudziłem się...eee...lecąc? Chwila, lecą?! Do tego nad jakąś pustynią? Co tu...? Nagle zobaczyłem jakiś budynek. Zaraz czy to czasem nie to miejsce, w którym był Morro? Ech, nienawidzę gościa.
- Sory Lloyd, ale tak będzie lepiej... - to było ostatnie co usłyszałem, bo straciłem przytomność.
______________________________
Okej, to tyle :3
Zapraszam do komentowania 💬 i gwiazdkowania 🌟
Pozdro ^-^
CZYTASZ
Ninjago: Nigdy więcej [ZAWIESZONE]
Fanfiction"Bo nawet mała iskra może wzniecić wielki pożar" _________________________________________ On nigdy się tego nie spodziewał i pewnie by się nie dowiedział. Chciał wrócić do domu, lecz nie mógł. Kochał ojca, ale to wszystko przez niego. Być może pozn...