część 1

116 1 5
                                    


Wyglądam mniej więcej tak mam bialo tęczowe wlosy i granatowo fiolkowe oczy kture pięknie się mienią

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Wyglądam mniej więcej tak mam bialo tęczowe wlosy i granatowo fiolkowe oczy kture pięknie się mienią.Jestem cicha spokojna i ubieram się zawsze na czarno.Dotabiam by miec za co kupić dla siebie jakeś żeczy.To tyle na muj temat. Moję urodziny obudzilam się o 6.00 jak zwykle i zauważylam sowę na swoim parapecie wyjelam list i ucieszona zbieglam na dul.

-o nie nigdzie cię nie puszczę!

-ale..

-Nie ma ale!-I tak na okrąglo.Aż nie wszedl do naszego domu wielki brodaty mężczyzna przedstawil się jako Hagrid i powiedzial że nie ważne co chce ojczym i tak z nim lecę.Byliśmy na pokątnej Hagrid poszedl kupić zwieżę a ja rużdżkę,reszta byla już kupiona.Wracając ze sklepu z rudżką z kimś się zdeżylam i upadlam .Przestraszona bo wiedzialam co się szykuje.Lecz zamiast krzyku i bicia zauwżylam tylko rudego chlopca podającego mi dloń byl oczywiście starszy.

-Wszystko gra maluchu?-zapytal z troską w glosie i uśmiechem.Ja tylko lekko ze spyszczoną glową by wlosy zakrywaly mi tważ pomachalam na tak.

-A jak się zwie księżniczka ktura na mnie wpadla.

-Angel Black

-Ach ma pani,wybacz mi ten czyn-żadko bylo widać muj uśmiech więc tylko lekko podnioslam glowe i na niego spojżalam.

-A ty jak mój ryceżu się zwierz-prubowalam podlapac trochę jego entuzjazm ale slabo mi się udalo.

-Ma pani mę imę to Fred

-A więc Fredzie milo bylo poznać ale muszę już iść-chcial mnię pocalować q rękę ale ze względu na blizny odrazu ją zabralam.Przyszedl Hagrid mam czarną jak węgiel sowę kturą nazalam Lilia.


Dziś wyjazd do Chogwardu.Jestem w pociągu rozglądam się po przedzialach czy jest jakiś wolny .Niema no cuż.W jakimś siedzieli dwj chlopcy jeden brunet w okularach a drugi rudy ,objadali się slodyczami.

-O hej jestem Harry Potter a ty

-Angel Black-odpowiedzialam z serdecznym uśmiechem.

-Black?Harry uważaj to córka mordercy pewnie jest taka sama.

-Przepraszam że przeszkodzilam -wyszlam z przedzialu szklily mi się oczy znów to samo.Lecz znuw na kogoś wpadlam.Zerknelam w górę znowu ta ruda czupryna ,chwila dwie to bliźniaki!

-Znów się widzimy maluchu chodź do nas to mój brad Gregory a to Lee.

-A więc w tobię się tak zauroczyl

Fred czerwony szturchną brata a ja z lekkim rumieńcem siedzialam i przyglądalam się calemu zajściu.Gdy wyaiedliśmy z pociągu plyneliśmy z Hagridem ludką.Wygląd zamku byl niesamowity.Po ględzeniu profesorki rozlegly się przydzialy (pomine aż do tego prawidlowego).

-Angel Blach-I znów szepty"curka mordercy","jest pewnie taka sama".Nie zwracalam na to uwagi .Jestem nieśmiala a nie tchużliwa ,owagi mam aż za nadtto.

-Hyyymm ...nieśmiala ale odważna,mądra,sprytna trudny wybur lojalna oddana,gdy obieżesz cel zrobisz wszystko by go dopelnić chymm trudny..-po 15 minutach-niech będzie Gyfindor.

Bylo tylko pare oklaskuw nie chętnych oczywiście siedzialam na samym koncu w cieniu.I karmilam zwieżęta (dokupilam sobie 2 węże jagby co dyrektor pozwolil)

Po uczcie poszliśmy do wlasnych pokoi ja dzielilam go z hermioną i dwiema innymi dziewczynami.Odrazu schowlam się wluszku za zasloną i nie pozwalalam nikomu podejść mimo że Hermiona prubowla to i tak węże jej nie pozwalaly a że bylam wężousta to mnie dobrze rozumialy i ja je tak skończyl się dzień przydzialu




Piszcie czy mam kontynuować,a i w opisie jest bląd opis dobry z wyjątkiem że powinno być w pierwszej osobie.I że wiesz kim jest ojciec ale osobiście go nie poznalaś .Prosze o komentaże moją motywację😊.I jeszcze raz przepraszam za blędy tak jak pisalam pare odslon komentaży i lecimy dalej😉


Moja historia z Fredem weslayem w HogwardzieWhere stories live. Discover now