dzień #1

12 1 5
                                        

Wracam sobie do domu, niby na luzie, słuchawki w uszach, telefon w dłoni. Przechodzę sobie przez pustą ulicę na czerwonym świetle a kto po drugiej stronie? Policja. Oczywiście po przejściu zauważyłam dwójkę policjantów którzy gestami kazali mi podejść, a ja co? Idę w drugą stronę z nadzieją, że mi odpuszczą. Emocje były, nie powiem.

Ale skończyło się tylko upomnieniem i niepotrzebnym stresem.

Wniosek: rozglądaj się za policją/strażą miejską albo poczekaj na zielone światło 👌

L. A. i Inne Bzdety ;pOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz