Wracam sobie do domu, niby na luzie, słuchawki w uszach, telefon w dłoni. Przechodzę sobie przez pustą ulicę na czerwonym świetle a kto po drugiej stronie? Policja. Oczywiście po przejściu zauważyłam dwójkę policjantów którzy gestami kazali mi podejść, a ja co? Idę w drugą stronę z nadzieją, że mi odpuszczą. Emocje były, nie powiem.
Ale skończyło się tylko upomnieniem i niepotrzebnym stresem.
Wniosek: rozglądaj się za policją/strażą miejską albo poczekaj na zielone światło 👌

CZYTASZ
L. A. i Inne Bzdety ;p
De TodoTutaj będę odpowiadać na pytania, nominacje, dzielić się z wami moim dniem czy też wstawiać swoje arcydzieła xd.