Rozdział 11

35 3 1
                                    

- I co się tak szczerzysz? Co ci powiedział?-Próbowałam być obojętna na to, ale tak naprawde to byłam bardzo ciekawa.

-Yyy.... Powiedział, że jeśli go nie pamiętasz to spróbuj sobie przypomnieć wyjazd 3 lata temu, przepiękny zachód słońca nad jeziorem, wpadka z fotografią. Wiesz o co chodzi? Bo mi więcej nie powiedział.

Zastanowiłam się chwile nad tym, ale nic mi nie przychodziło do głowy.

- Nie, nie wiem o co mu chodzi.- Jaki wyjazd, jaki zachód słońca?

Lekcje minęły mi szybko, a ja ciągle próbowałam sobie skojarzyć fakty.

Gdy wróciłam do domu pierwsze co zrobiłam to wzięłam moje albumy z pamiątkami i zdjęciami. Przeglądałam sobie różne zdjęcia i nie wiedzieć czemu zatrzymałam sie na wysuszonej lili, którą dostałam od mojej pierwszej miłości. Niestety nie mogłam sobie przypomnieć w jakiś okolicznościach ją dostałam i kiedy. W albumach nic nie znalazłam.

Nareszcie piątek. Dzisiaj mam tylko pięć lekcji więc jest luzik. Ten cały Adrien, nadal nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Gdy w nocy kładłam się spać próbowałam sobie przypomnieć co się działo 3 lata temu. Niestety na marne, więc poszłam spać. Miałam dziwny sen. To był sen właśnie z przed trzech lat.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdziały 1-9 ( to ten sen tylko może mniej szczegółowy. A robie w takiej wersji bo nie chce mi się tego wszystkiego pisać XD dop.aut)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Gdy się obudziłam byłam bardzo nie wyspana. Usiadłam na łóżko i próbowałam zrozumieć co się właśnie stało. Śniło mi się wszystko tylko nie imie tego chłopaka. Napisałam do Niny.

Do: Nina
Od: Emma

Nina jesteś dzisiaj w domu?

Do: Emma
Od: Nina

Tak, a coś się stało?

Do: Nina
Od: Emma

Tak, możemy się spotkać w kawiarnii obok parku? 13 pasuje?

Do: Emma
Od: Nina

Pewnie i mi pasuje. Do zobaczenia😘

Do: Nina
Od: Emma

Pa pa😘

Gdy skończyłam pisać i Niną, odłożyłam telefon i poszłam zrobić poranne czynności. Była 12:30. Wyszłam z domu. Weszłam do kawiarni i zajęłam miejsce. Chwile później przyszła Nina.

-Hej

-Cześć Nina.

- To mów, co się stało?

-No bo... Pamiętasz jak mówiłam ci o wyjeździe, który miałam 3 lata temu? I pamiętasz w jakim ja byłam stanie?

- No tak, przecież nawet próbowałam cię rozśmieszyć. To był jedyny moment, w którym mój dar rozśmieszania nie wypalił.

- No właśnie... To nie powiedziałam ci wszystkiego...- widziałam zdziwienie na twarzy Niny.- Bo na tym wyjeździe poznałam chło...

-POZNAŁAŚ CHŁOPAKA I NIC MI NIE POWIEDZIAŁAŚ!!

- Cicho. Jesteśmy w miejscu publicznym. Tak poznałam chłopaka. Zakochaliśmy się i zostaliśmy parą. Ja wiedziałam, że to nie wypali bo byśmy się wydywali raz na rok. Potem jak okazało się, że te wyjazdy zostały odwałołane... Byłam załamana... Przez chyba rok próbowałam go znaleźć, przez te facebooki i inne, na marne. Wczoraj próbowałam sobie przypomnieć, ale niestety. Natomiast gdy spałam miałam sen... Właśnie w nim przypominał mi się wyjazd do Kościerzyny i właśnie ten chłopak, ale  w tym śnie nie było imienia chłopaka.- Nina mnie objęła. Właśnie tego potrzebowałam by komuś się wyżalić.

-Wiesz, chyba możemy to zgłosić do trudnym spraw.- zaczęłyśmy się śmiać, a gdy skończyłyśmy spytała.- Myślisz, że Adrien to ten sam chłopak co z tego wyjazdu?

- Dziękuje i nie wiem, nie wygląda jak ten z przed 3 lat, ale te momenty co wymieniał. Mógł mieć namyśli te same co te z mojego snu. Ale przecież to nie możliwe, żeby po trzech latach...-słabo uśmiechnęłam sie do przyjaciółki, ale ona wiedziała, że był sztuczny. Za dobrze mnie zna.

-proszę- odwzajemniła go. Widziałam troske w jej oczach. Objęła mnie mocno.

Nagle zawibrował telefon Niny. Spojrzała na niego.

- Ja już musze iść. Tata na mnie czeka. Jedziemy do sklepu. Moi rodzice obchodzą rocznice, a ja pomagam tacie z prezentem.

- No dobra. To cześć.

- Pa- Nina zrobiła kilka kroków a w następnej loży siedział...

Młodzieńcza miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz