1. Obiad bezbarwny.

83 9 2
                                    

- Kingo, kochanie moje, dlaczego nie spożywasz jedzenia, które dla ciebie zrobiłam? - Zapytała matka, co twarzy jej nie widać było wcale. Maskę miała pod którą kryła swoją bladą twarzyczkę.
- Nie jem bo za dużo jadłam każdego dnia poprzedzający dzisiejszy - Odpowiedziałam na zadane mi pytanie, siedząc prosto na krześle przy stole, w kuchni. Naprzeciwko mnie stał talerz wypelniony pysznościami.
- Słońce moje, cóż się stało? Jakieś oczy masz zmarnowane i jakiś uśmiech jest nieszczęśliwy. A słowami twoimi chcesz wyznać, że czujesz się otyle? Przecież niedowage posiadasz!
- Nie chcę jeść bo chcę być piękna i panom się podobać, i aby koleżanki szanować mnie zaczęły, i samej sobie uśmiech sprawować!
- Niewdziecznico! Głupia panno! Głupota twoja granic nie zna! - Uderzyła mnie w twarz i kazała odejść do swojego pokoju. A w nim chaos panował. Znów musiałam sama w czterech kontach przebywać pisząc tą kartkę z pamiętnika.

Umierać szybkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz