Rano mama mnie obudziłam no bo przecież idę na spotkanie autorskie . Bardzo się ciesze bo w końcu poznam moją ulubioną pisarkę. Postanowiłam na śniadanie zjeść naleśniki. A tak właściwie mama mi je zrobiła . Ubrałam czarny golf i spodnie z wysokim stanem.
Spotkanie było o 12 a była 10 więc postanowiłam że pooglądam szkołę. Około 11 mama pojechała do pracy. Pracuje w restauracji jako kelnerka ale dobrze zarabia. Wstałam z kanapy, wzięłam kurtkę, buty i poszłam. Jak juz mówiłam mam blisko do galerii. W parku było mnóstwo ludzi i wielkie kolejki . Mam szczęście że jestem chuda bo wepchnełam się na sam przód. Nagle drzwi się otworzyły a ludzie zaczęli biec. Niestety nie za szybko biegam ale dałam rade. Stałam w kolejce po zdjęcie i autograf . Kiedy byłam już nie daleko zobaczyłam ją. Przedemną były dosłownie cztery osoby wiec w plecaku chciałam znaleźć książkę lecz bez skutecznie. Jedna osoba przede mną a ja bez książki. Lecz znalazłam notes. NARESZCIE!!! jestem. jak podeszłam to się rozryczałam ale pani mi powiedziała że jakoś musze wyjść na zdjęciu.
Otarłam łzy i uśmiechnęłam się do zdjęcia.
Kiedy się żegnałam zdradziła mi kiedy kolejna Książka Okazało się że dopiero za rok. No cóż wracam do domu. No i znowu ten straszny ból głowy. Mam dość tego bólu.
Wróciłam do domu po drodze zrobiłam zakupy bo mama mnie poprosiła. Powiedziała że wróci o 20 bo ma komunie do obsłużenia. Przebrałam się w czarne rurki i białą bluzkę. Postanowiłam pooglądać game play. A po pewnym czasie sama pograłam w simsy. Nareszcie mama wróciła i zrobiła mi jajecznice.
Mniam mniam
Jest około godziny 22 a ja idę spać.
