Rozdział II

25 2 2
                                    

Amy pov's

Skończyły się lekcje.  Ja i Rosie czekałyśmy pod szkolnym łącznikiem koło głównego wyjścia z budynku. Kiedy chłopacy do nas podeszli poczułam jak Matt łapie mnie za rękę, zrobiłam się czerwona ale nie przeszkadzało mi to. Miał ubraną czapkę i wyjęłam mu grzywkę,  uśmiechnął się.  Zaprosili nas do kina. Weszliśmy do sali kinowej usiedliśmy wygodnie ja na miejscu 23, Matt 24, Kevin na 25 i na końcu biedna i zawstydzona Rosie siedziała obok Kevina.  Wysłałam jej SMS "specjalnie", odpisała "no dzięki zołzo" na końcu napisałam "proszę ;)". Zaczął się seans "Osobliwy dom pani Peregrine". Jak była jakaś straszna scenka wykorzystałam okazję i schowałam twarz w klatce chłopaka mimo to że w ogóle się nie bałam. Zaczął się do mnie przybliżać. Nasze usta się z łączyły usłyszałam głos Kevina. I szybko się od siebie odsunęliśmy i zaczęliśmy jeść popcorn jak by nic się nie stało. 
- Dobra. Nie przepraszamy.
- Ha ha ha.  Nie śmieszne. Zajmij się Rosie. - odpowiedziałam wkurzona.
- No dzięki piździelcu.
Film się skończył. Poszliśmy na lody i usiedliśmy w kawiarence obok kina. Jak już zamówiliśmy sobie lody (oczywiście czekoladowe) chodziliśmy sobie po parku. Usiedliśmy na huśtawki; czuliśmy się po prostu jak dzieci. Poszliśmy do domu Kevina. Ja i brunet usiedliśmy na wielkiej kanapie rogowej, Kevin i Rosie poszli do kuchni po coś do jedzenia. Ja i Matt zaczęliśmy rozmawiać. Rosie i Kevin przyszli z chipsami, żelkami i napojami każdemu dali puszkę nestea i postawili chipsy i kwaśne żelki na stół. Kevin wziął jedną z  paczek chipsów. Były to chipsy zielona cebulka. Kevin wyciągnął kontrolery i zagraliśmy w buzz. Jak zawsze ja przegrałam, chłopacy zaproponowali że będą mi podpowiadać. Chodzi o to że wybierasz kategorie tematyczne i odpowiadamy na pytania dotyczące tego tematu są różne konkurencję np. rzucamy w siebie ciastami (ale w grze) ;)
I jestem taka głupia że nie potrafię odpowiedzieć ile to 78 + 3 + 8. Cały czas ściągnąłam od chłopaków i Rosie. Potem włączyliśmy fife 15. Usiadłam na kolanach Matta. Zaczęliśmy grać. Na początku chłopacy grali a ja i Rosie gadałyśmy. Jak chłopacy skączyli grać nauczyli nas. Była godzina 23:48. Położyliśmy się na podłodze i nudziliśmy się. Rosie zaproponowała żebyśmy poszli na balkon na leżaki patrzeć w niebo.
- Nie lepiej spać w namiocie w ogródku? - Kevin.
- No nie wiem. - odpowiedziałam
- Ze mną... - mruknął Matt i zrobił "pedoface".
- No doobraa. A jak ty Rosie?
- Spoko ;* Wzięliśmy chipsy, napój i koce.  Na podwórku stał wielki namiot.

Historia Amy i MattaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz