I
Był zimny sierpniowy wieczór, stałam na balkonie obserwując gwiazdy. Mało interesowało mnie co działo się na przyjęciu Pani Tajemnej. Często u niej bywałam, ponieważ moja matka twierdziła, że takie wieczory są jedyną rzeczą jaką można jeszcze uznać za magię w tym stale pędzącym świecie. Szczerze mówiąc nie bardzo mnie one ciekawiły. Sądzę, że jedyną rzeczą, która sprawiała że jeszcze się godziłam na nie przychodzić była sama ich gospodyni. Fascynowała ona każdego kto ją spotkał, mnie również. Nie było mężczyzny ktory by się jej oparł, mimo tego że miała już czterdzieści lat oraz kobiety nie mającej ochoty z nią przebywać. Miała ona długie kruczoczarne włosy, białą jak śnieg skórę i oczy przypominające ocean. Poza tym miała świetne wyczucie mody. Mama mówiła, że gdy byłam mała nazywałam ja Królewną Śnieżką. Tego wieczoru również nie było inaczej, otaczał ja tłum ludzi. Ja natomiast postanowiłam odetchnąć przez chwilę w słodkiej zadumie. Wtem z wnętrza dobiegł mnie głos. Wołała mnie, chciała mi chyba kogoś przedstawić. Ostrożnie oderwałam się na chwilę od mych myśli i podeszłam do niej. Stała obok niesamowicie przystojnego mężczyzny, a może tylko mi się tak zdawało, może wpłyną na mnie przed chwilą wypity szampan. Powoli podeszłam do nich i spytałam się o co chodzi. Odpowiedziała mi jak zawsze cichym i spokojnym głosem:
-To jest Pan Listecki. Spotkałam go niedawno na urodzinach Pani Mapińskiej i zaprosiłam go do mnie. Gdy wypatrzyłam Cię w tłumie stwierdziłam, że Was sobie przedstawię. Panie Listecki, to moja chrześniaczka Panna Pistet.
Po jej słowach dokładniej przyjrzałam się owemu mężczyźnie w garniturze. Jednak to nie był szampan on był rzeczywiście nieziemsko przystojny. Miał piwne pełne głębi oczy, włosy w najżywszym odcieniu kasztanu, a rysy jak u renesansowego
,, Dawida" dłuta Michała Anioła. Był wysoki, szczupły, wysportowany. Na moje oko miał dwadzieścia trzy, może dwadzieścia cztery lata. Gdy już wyrwałam się z osłupienia wywołanego jego niespotykaną urodą, zdołałam wykrztusić z siebie cienki, cichy głos i powiedzieć:
-Miło mi Pana poznać.
-Mnie również - odpowiedział niskim męskim tonem, po czym uniósł moją dłoń i delikatnie ją pocałował. Wywołało to we mnie istną eksplozję, poczułam jak tysiące motyli zrywa się w moim brzuchu po czym znowu ląduje, by wywołać w nim delikatne mrowienie. Nie mogłam oderwać wzroku od tego człowieka, nie wiedziałam co powiedzieć. Wtem usłyszałam nagle znajomy głos, chyba Pani Tajemna , powiedziała, że zostawi nas samych, żebyśmy się lepiej poznali.
CZYTASZ
Czysta namiętność [Zawieszone]
RomanceDziewiętnastolatka spotyka na przyjęciu niesamowicie przystojnego i tajemniczego Pana Listeckiego i zakochuje się w nim. Co z tego wyniknie? Jak rozwinie się to uczucie? Czy dziewczynie uda się odkryć jego tajemnice.