Harry Potter Zodiacs

#79 Zodiacs w Hogwarcie cz. 1

Dziś przerabiamy osoby ze Slytherinu i Hufflepuffu ^^

- Wstawać! - te wrzaski było rano słychać w lochach Slytherinu. To Panna budziła swoje koleżanki po wczorajszej imprezie. Mimo, że ona także nieźle zabalowała, od poranka czuła się świetnie.

- Przestań, daj mi pięć minutę. - mamrotała Strzelec, przewracając się na drugi bok. Tymczasem Byk posłuchała przyjaciółki i poszła po eliksir na kaca.

- Trzymaj. - rzekła, podając koleżance napój. Ta natychmiast poczuła się lepiej.

- Co jest pierwsze? - spytała, przecierając oczy.

- Zielarstwo. Z tymi ślamazarami, Puchonami. - odparła Panna, ubierając mundurek. - O nie! Zostało nam pięć minut.

Tymczasem przed szklarnią stały trzy Puchonki : Bliźnięta razem z Wagą oraz Wodnikiem. Ta ostatnia siedziała z książką i powtarzała do lekcji. Natomiast Waga spoglądała ukradkiem na Cedric'a, była cała zarumieniona. Dziewczynie bardzo spodobał się chłopak.

- No idź, zagadaj do niego! - zawołała Bliźnięta.

- Ale jak coś zepsuję? - zapytała zestresowana.

- Na pewno ci się uda. - do rozmowy włączyła się Wodnik. Jednak wtedy zadzwonił dzwonek, a pod szklarnię wpadły trzy Ślizgonki.

- Księżniczki chyba niewyspane? - zaśmiał się Blaise Zabini. Po chwili dołączył do niego Draco Malfoy.

- Weź nie zgrywaj cwaniaka, Zabini. - odparła Byk.

- Dzieciaki do szklarni! - zawołała Sprout.

(W sali)

- Dziś zajmiemy się... - tyle tylko usłyszała Strzelec. Zaczęła obmyślać imprezę na dzisiaj wieczór. Wtem szturchnęła ją Panna.

- Co jest? - spytała szeptem.

- Draco Malfoy się na mnie gapi! Ratuj! - powiedziała Ślizgonka.

- I tylko po to mnie szturchasz!? Obmyślam imprezę! - rzekła lekko zdenerwowana.

- Ty patrzcie, Panna oraz Strzelec się kłócą. - szepnęła w stronę koleżanek Waga. Natomiast zdesperowana Byk próbowała złagodzić sytuację.
- Dziewczyny, przestańcie! - krzyknęła, troszkę za głośno.

- Panna razem z Bykiem i Strzelcem szlaban, dzisiaj o 17.00.

- Ale Pani profesor... - próbowali ratować zdarzenie Draco i Zabini.

- Dobrze Panowie, wy również. - dodała z uśmiechem nauczycielka.

Podoba się?