Rozdział 2
Pewnej nocy, ponurej jesieni Potter zauważył jak Grochon wymyka się z pokoju i chciał go śledzić ale zgubił go już w 1 korytarzu zdziwiony tym co wyprawia grochon i zaniepokojony tym że ktoś go znajdzie błakającego się po korytarzu o 2 w nocy wrócił do dornitorium. Tam w wspólnym pokoju czekał aż Grochon wróci. Albus czekał tak 3 godziny i wrócił do łòżka lecz po drodze zaniepokojyło go to że Grochon leżał już w łóżku Potter bez sił poszedł spać i postanowił że zapyta go o to jutro . Severus z samego rana zmienił zdanie i postanowił sprawdzić czy to sie powtórzy co noc czuwał i w każdą środe i niedziele Grochon wymykał się z Dornitorium . Po miesiącu Potter dowiedział się tylko tyle że Grochon wychodzi z Hogwartu a dalej nic . Po tym odkryciu Potter postanowił podzielić się tym z Amelią Lusag (Tak ona ma nazwisko) Amelia również chciała odkryć co skrywa Grochon. I tak Severus i Amelia w trakcie objadu snuli domysły co skrywa Grochon który jak zwykle siedział sam na końcu stołu , Gdy nagle Sowa Harrego Pottera zrzuciła Severusowi paczkę , a zazwyczaj przynosiła krótkie liściki . Na paczce było napisane Zapomniałem ci czegoś dać.
Tata.
P.S. Otwórz na osobności
Severus gdy otworzył paczke w Dornitorium zauważył że jest to jakaś peleryna, dosyć dziwna jak na jego gust. Ale postanowił ją przymierzyć.Stanął przed lustrem i gdy ją przymierzył ujrzał coś powalającego . Było to peleryna niewidka Potter postanowił użyć jej w śledzeniu Grochona . Powiedział o tym Ameli która też chciała z nim iść a że Severus sie w niej podkochuje to nie umiał jej odmówić . Potter kazał schować się jej za sofą w środe i czekać aż Grochon wyjdzie , a on nie schowa jej pod peleryną . Jak zaplanowali tak zrobili śledzili Grochona , który jak zawsze kręcił się po korytarzach by nikt go nie śledził, raz gdy nagle się obrucił mało ich nie uderzył . Śledzili grochona aż do zakazanego lasu. Bo Amelia bała się tam wejść i cały plan nic nie dał . Potter postanowił że w niedziele sam zacznie go śledzić . I tak zrobił , ale zgubił go w lesie w każdą środe i niedziele przez 2 tygodni śledził go ale zawsze gubił . Aż w końcu po lekcji Zielarstwa gdy Grochon kręcił się po łące zapytał się go wprost :
-Gdzie wymykasz się w środy i niedziele ?
-Co ? Skąd ty to niby wiesz ?
-śledziłem cie pare razy .
-Nic ci do tego zrozumiałeś !? Jeszcze raz za mną pujdziesz a przerobie cie na karme dla Hypogryfa !
-No dobrze .
-Ktoś jeszcze o tym wie ?
-Tylko Amelia .
-Co ta gaduła? Teraz już pewnie wszyscy wiedzą . Po co ty jej to mówiłeś !?
-Przepraszam nie wiedziałem .
-Gdzieś mam to twoje "Przepraszam" . Masz dopilnować żeby nic nie wypaplała ! Jasne !?
-No dobra.