2. P.U.P.A

284 16 11
                                        

Od rana padało. Najpierw padało kwasem, potem zwykłą wodą, a na koniec był deszcz łez. Ale od początku. Gang Sprytnych Inaczej siedział na parterze. Była długa przerwa, więc mogli w spokoju porozmawiać. Gabriel miał zamiar przedstawić dziewczynom genialny Plan Uwiedzenia Pięknej Afrodyty. W Skrócie P.U.P.A.

— No to mam plan, ale najpierw musisz sobie uświadomić kilka rzeczy. Zacznijmy od tego, że jej nie znasz.

— No, laska nawet nie wie o twoim istnieniu — dodała Agata, dłubiąc w nosie.

— Możecie mnie bardziej nie dobijać? — Michalina oparła się o chłodny parapet.

Okna były nieszczelne i jesienna pizgawica dawała wszystkim chuderlakom popalić.

— Sorry — Gabriel ruszył jej śladem. — Na twoim miejscu zrobiłbym to, co zawsze, czyli wyczaił kogoś w necie. Ale jak tak bardzo ci zależy, to ci pomogę.

Michalina nagle zwątpiła w jego geniusz. Oczywiście szanowała go jako przyjaciela i doświadczonego Adonisa, ale nie była pewna, czy jego strategia podziała na Wandę.

— No nie wiem...

— Nie martw się, na szczęście rozmawiasz z ekspertami — Agata wyszczerzyła swoje żółte zęby.

— Aga... — ze zdumieniem spojrzała na koleżankę — Nie wierzę, ty też już...?

— A co? — ściągnęła wargi i zarzuciła wypłowiałe włosy na plecy.

— Nie, nic.

— Trochę się na tym znam — puściła jej oczko. — Po nocy ze mną każda dziewczyna zmienia orientację.

— Chyba każdy facet — Gabriel nie mógł się powstrzymać od komentarza.

Z kolei Michalina nie mogła powstrzymać chichotu. Gabriel również roześmiał się w głos, ten żart naprawdę mu się udał. Tylko Agata milczała i zmierzyła ich spojrzeniem godnym Samary z The Ring.

— Sorki — wydusiła blondynka przez łzy — To było śmieszne.

— Dobra, wróćmy do planu. Musisz poznać tajniki uwodzenia.

— Błagam, tylko nie te pierdoły w stylu Perfekcyjna Kurwa Domu Publicznego  —  wywróciła oczami.

— Nawet bym ci ich nie zaproponował — obruszył się chłopak. — Tamte są dla lasek, które się nie pierdolą. Znaczy pierdolą, ale nie w tym sensie. Rozumiesz, od razu przechodzą do konkretów, są bardziej bezpośrednie.

— Ta, nie tłumacz już, ogarniam.

Gabriel przesunął wzrokiem po twarzach swoich przyjaciółek.

— Dobra, teraz słuchaj, Miśka — zaczął. — Zrobisz tak: najpierw zbierzesz o niej najważniejsze informacje, od numeru buta zaczynając, na rozmiarze stanika kończąc. Potem będzie najtrudniejsze — będziesz musiała do niej podbić i zagadać. Ale o to się nie martw, pomożemy ci. Jak już dobędziesz jej zaufanie, zrobisz z nią mały wywiad i przekażesz mi wszystko. Powiem ci później, co masz robić, żeby nie spierdolić , no i w końcu ją przelecisz. Znaczy ona ciebie, bo to ty chcesz się pozbyć dziew...

— Nie tak głośno — Michalina zatkała mu usta swoją pedalską, oblepioną brokatem dłonią. — Nie chcę, żeby ktoś usłyszał.

— Co, usłyszałaś, że Agata ma to już za sobą i teraz ci głupio?

Zarumieniła się. Trafił w czuły punkt. I nie miała na myśli punktu G.

— To co, może być? 

Like a virginWhere stories live. Discover now