-Jak się czujesz?-zapytałam przyjaciela.
-Chyba coraz gorzej - odpowiedział
-Holera
-Ej mała wyluzuj - powiedział z uśmiechem szatyn.
-Po prostu nie chcę Cię stracić - po moim policzku spłyneła samotna łza.Właśnie zdałam sobie sprawę,że po za nim nie mam nikogo. Na samą myśl o utracie Jacoba zrobiły mi się szklanki w oczach. Na twarzy chłopaka pojawił się troskliwy uśmiech. Po chwili do sali weszła pielęgniarka i kazała mi już iść. Wstałam z małego taboretu, który stał przy łóżku. Pożegnałam się z przyjacielem i wyszłam. Po ok. 20 minutach byłam w ośrodku. Weszłam do swojego pokoju. Mieszkam sama i wcale mi to nie przeszkadza. Nie jestem zbyt otwarta na ludzi. Podeszłam do szafy i wzięłam piżame. Po drodze do łazienki chwyciłam kosmetyczka i zamknelam się w pomieszczeniu. Umałam się i rzuciłam się na łóżko. Nawet nie zauważyłam kiedy zamknęły mi się oczy. Obudził mnie dzwonek telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz. Kto dzwoni o 3 w nocy. Odebrałam telefon.
-Halo- powiedziałam sennie.
-Czy dzwoniłam się do pani Naomi.
-Tak. O co chodzi?
-Dzwonie w sprawie z Jacob'em.
-O co chodzi?!- krzyknęłam do słuchawki.
-On... on odszedł - powiedziała pielęgniarka.Stało się. Straciłam już wszystkie bliski mi osoby. Czemu?!
CZYTASZ
Przegrana
Teen FictionŻycie Naomi powoli całe się wali. Jej rodzice zmarli rok temu. Nie ma innej rodziny , więc musiała zamieszkać w domu dziecka. Dziewczyna nienawidzi tego miejsca. Jej jedyny przyjaciel ma raka i powoli umiera. W szkole jest gnębiona. Nie wytrzymuje...