-Ku**a!- wydzierałam się na cały pokój.
-Nie mogłam go stracić ! On żyje ja to wiem- wmawiałam to sobie. Niestety prawda jest inna.Prawda jest taka, że straciłam wszystkich. Mieszkam w tym pieprzonym domu dziecka. Nie mam przyjaciół i całe dnie spędzam chodząc do szkoły i siedząc w pokoju.
Jestem porostu żałosna.Zrób to! To twoja wina ! Musisz cierpieć.
Zrobiłam tak jak kazała mi podświadomość. Podeszłam do komody, w której trzymałam moje skarby. Chwyciłam za najostrzejszą z nich i zaczęłam przejeżdżać nią po ręce. Krwawiącą rękę zakryłam swetrem. Na rzuciłam katane i
wyszłam z ośrodka. Postanowiłam wybrać się na spacer o 3 w nocy. Stwierdziłam, że nikogo nie będzie.
Szłam do parku, do którego chodziłam z każdym problemem. Usiadłam na ławce między drzewami. Na głowę założyłam kaptur i zaczęłam płakać. Po kilku godzinach płakałania postanowiłam wrócić do "domu". Szłam ciemną ulicą. Nagle ktoś złapał mnie za rękę.-Co panienka robi o tak późnej godzine sama na mieście? - zapytał z ochydnym uśmiechem.
-Wracam do domu.
-Nie ty wracasz ze mną.- szarpnął mnie i ciągnął za sobą.
-Puść mnie! - krzyknęłam i kopnełam go w plecy.
-Ale z ciebie walcząca suka. - powiedział przybliżając się do mojej twarzy- Może inaczej to rozegramy?
-Nie! - krzyknęłam i plunęłam w jego twarz.Spojrzał na mnie z szyderczym uśmiechem i walną mnie w twarz. Uderzenie było tak mocne, że upadłam na chodnik. Facet podszedł do mnie i kopnął trzy razy w brzuch i raz w mordę. Nie mogłam się podnieść. Mężczyzna odjechał z piskiem opon. Zostałam na ziemi. Po kilku godzinach gdy już zamarzałam ktoś podszedł do mnie. Chwycił moje ciało na ręce. Nie mogłam zobaczyć jego twarzy, ponieważ zamknęły mi się oczy. Gdzie ja jestem. Leżałam w jakimś łóżku w pokoju, który napewno nie należał do ośrodka. Na sobie miałam tylko bieliznę i męską koszulkę. Moja prawa ręka owinięta była bandażem. Rozajrzałam się po pokoju i stwierdziłam, że jestem sama. Chciałam się podnieść, lecz gdy tylko się zgiełam od razu tego pozalowałowałam. Wróciłam do pozycji leżącej. Odkryłam brzuch. Był cały siny. Ktoś otworzył drzwi od pokoju. Do pomieszczenia wszedł wysoki, czarno włosy chłopak z tacy jedzenia. Położył jedzenie na szafkę stojącą przy łóżku i usiadł koło mnie.
-Kim jesteś?- zapytałam
-Heh... twoim bohaterem.
CZYTASZ
Przegrana
Teen FictionŻycie Naomi powoli całe się wali. Jej rodzice zmarli rok temu. Nie ma innej rodziny , więc musiała zamieszkać w domu dziecka. Dziewczyna nienawidzi tego miejsca. Jej jedyny przyjaciel ma raka i powoli umiera. W szkole jest gnębiona. Nie wytrzymuje...