Sesja

4 0 0
                                    

                                Alex

   Siedziałem w kuchni, kiedy mama kłóciła się z moją młodszą siostrzyczką. Tym razem wymyśliła sobie sesje z fotografem nad jeziorem.  Mimo, że jest ona oczkiem w głowie rodziców i faworyzują ją cały czas to tym razem nie chcieli się zgodzić.
-Masz tylko 16 lat! Skąd mam wiedzieć kim jest ten fotograf? A jeśli to jakiś oszust i coś ci zrobi? - argumentowała mama.
-Nic się nie stanie. Widziałam zdjęcia tej dziewczyny i opinie innych w internecie.
-W tym miejscu gdzie się umówiłyście prawie w ogóle nie ma ludzi.
-To po to żebym się nie wstydziła.
-Za bardzo się o ciebie boje. Nie i już.
-Ja z nią pojadę - postanowiłem przerwać ich konwersacje - Ale nie za darmo. Sprzątasz mi pokój przez dwa tygodnie kochana.
-Przez tydzień - targowała się.
-Dwa albo nigdzie nie jadę.
-Dziękuję Alex. Będę się mniej martwić. Ta dziewczyna mnie kiedyś doprowadzi do szału - śmiała się mama.
   Dotarliśmy na miejsce drudzy. Pani fotograf okazała się być młodą brunetką. Wyglądała na jakieś 18 lat.
-Cześć, jestem Rose - przedstawiła się.
-Cześć. Tori a to mój brat Alex.
Popatrzyła na mnie, a ja mimowolnie się uśmiechnąłem. Wyglądała uroczo w dużym luźnym swetrze i spodenkach. Włosy miała rozpusczone w nieładzie, tak jak lubiła Ann.
-Miło mi cię poznać. Nie będę wam przeszkadzał. Jeśli chcecie to poczekam w samochodzie.
-Nie będziesz przecież przeszkadzał. A właściwie jak tu jesteś to może mógłbyś nam trochę pomóc? - zapytała uśmiechnięta.
Radość biła od niej niesamowicie. Jakby nigdy nie doznała smutku. Zawsze byłem pod wrażeniem osób o takiej aparycji. Chciałbym umieć być taki.
-Mam być modelem? To nie dla mnie.
-Też tak myślę! On się nie nadaje - dorzuciła moja siostrzyczka ze śmiechem.
-Myślę, że się nadajesz, ale właściwie chodziło mi o to żebyś potrzymał blende odbijającą światło.
-A już myślałem że zrobicie ze mnie modela... I cała moja kariera poszła sie chrzanić - zażartowałem, a moja siostra popatrzyła na mnie ze zdziwieniem. Sam się zdziwiłem, że mam taki dobry humor.
   Kiedy Rose robiła zdjęcia widziałem na jej twarzy głębokie skupienie. Znikała wesoła dziewczyna, a pojawiała się osoba pełna pasji. Zauważyłem, że na prawdę lubi to robic. Mało jest takich osób, które wiedzą czego chcą.
-Myślę, że to koniec na dzisiaj. Zdjęcia wyszły przepiękne. Jesteś świetną modelką - skierowała te słowa do Tori, a ona się zarumieniła.
-To co dziewczyny? Zabieram was na obiad za dobrze wykonaną prace.
-Bardzo chętnie jestem głodna jak wilk! - krzyknęła Rose
-Niestety ja nie mogę. Mam korepetycje z matematyki o 19.
- To podwieziemy cię na przystanek, a my skoczymy do jakieś knajpy.

Zrozumieć AlexaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz